Pożar lasu rosnącego na pokładach torfu na wyspie Uznam został opanowany. Strażacy i leśnicy walczyli z ogniem aż sześć dni. Na granicy państwa zniszczeniu uległa jednak powierzchnia ok. 2,4 hektara terenów leśnych. - To olbrzymie szkody dla przyrody, które trudno oszacować w przeliczeniu na złotówki - mówią leśnicy.
Był to jeden z największych pożarów w historii Nadleśnictwa Międzyzdroje. Został zauważony 6 maja, około godziny 18 przez punkty obserwacyjne wybudowane na wieży dowodzenia dawnej baterii artylerii nabrzeżnej Goeben na wyspie Wolin. Przez kilka godzin dym obserwowali z wieżowców mieszkańcy Świnoujścia. Ale walka z żywiołem trwała także przez kolejne dni i mieszkańcy wyspy Uznam jeszcze w miniony weekend mówili, że w mieście czuć spaleniznę.
Dogaszanie zakończyło się po bardzo długiej, trwającej sześć dni, akcji ratowniczej, w której uczestniczyły liczne jednostki: Państwowej Straży Pożarnej ze Świnoujścia, Ochotniczej Straży Pożarnej z powiatów kamieńskiego i gryfickiego (Kołczewo i Płoty), a także wojsko, strażacy z Niemiec, leśnicy oraz samoloty gaśnicze. Te ostatnie
...