Nie wszędzie je widać, bo nie stoją przy wszystkich osiedlowych śmietnikach. W Szczecinie systematycznie ich przybywa, bo od 1 lipca obowiązuje „wymóg odbioru i zagospodarowania odpadów biodegradowalnych". To oczywiście dobre rozwiązanie, ale, jak to zwykle bywa, potrzeba czasu, żeby wszystkie elementy z tym związane zaczęły spełniać swoją funkcję. Na razie nie brakuje głosów krytyki. Bo ludzie nie wiedzą na przykład, gdzie takie pojemniki kupić albo zastanawiają się, co do nich wrzucać itd., itp.
Nasz fotoreporter wczoraj rano przemierzył dłuższy fragment alei Wyzwolenia w centrum miasta. Podczas swojej wędrówki znalazł tylko jeden brązowy pojemnik… Oznacza to ni mniej, ni więcej, że przynajmniej na tym odcinku odpady biodegradowalne wyrzucane są przez mieszkańców do pojemników na odpady zmieszane. Ale to tylko fragment miasta. Pojemników ciągle jeszcze w niektórych miejscach ewidentnie brakuje, np. na ulicy Gwarnej, czyli w prawobrzeżnej części Szczecina. Nie ma ich także choćby na ul. Niemcewicza w dzielnicy Niebuszewo. Prędzej czy później w takich miejscach się pojawią, ale
...