Rozmowa z dyrektorem Domu Kultury „Krzemień" Michałem Giełzakiem
- Formalnie od 15 kwietnia jest pan dyrektorem domu kultury w Szczecinie-Podjuchach. Jaka jest realna data otwarcia tej placówki? Czy obecna sytuacja epidemii może opóźnić to otwarcie?
- Mamy teraz odbiory techniczne, kompletowana jest niezbędna dokumentacja, potem przyjdzie czas na organizację pracy i wreszcie na prezentowanie oferty domu kultury na stronie internetowej, która powstanie pewnie w czerwcu. W obecnej sytuacji trudno mówić o konkretnych datach i cokolwiek dokładnie planować. Chciałbym, by takie fizyczne otwarcie było możliwe po wakacjach, jesienią. Tego sobie życzymy. Ale ta zmiana, jakiej teraz doświadczamy, jest wyjątkowo trudna i nikt nie wie, kiedy będziemy mogli powiedzieć sobie: „epidemia się skończyła, wracamy do normalności". Na fizyczne otwarcie domu kultury gotowi na pewno będziemy za kilka miesięcy, ale dużo zależy od decyzji administracyjnych. Obecny czas jest dla nas wszystkich niełatwy. Życie toczy się online - to, co dzieje się wokół nas, obserwujemy przez ekrany
...