Nie da się pomylić roweru z motocyklem. Nie można też pomylić dzika z żubrem. A jednak nie brakuje takich, którzy twierdzą, że jednak można… A gdy tym, który myli dzika z żubrem, jest nawet nie myśliwy, tylko leśniczy - myśliwy z wieloletnim doświadczeniem i fachowym wykształceniem, to można się takim tłumaczeniem tylko załamać. Tym bardziej kiedy mamy do czynienia z ewidentnym kłusownictwem, w wyniku którego uśmierca się chronione prawem zwierzę.
Żubr padł jak ścięty, strzał padł prawdopodobnie z odległości około 30 metrów. Do zabicia żubra, który leśniczemu, będącemu na dodatek prezesem koła łowieckiego, pomylił się z dzikiem, doszło w lesie w okolicach Bonina pod Łobzem. 23 września na martwego żubra, pozbawionego najbardziej atrakcyjnych połaci mięsa, natknęli się grzybiarze. Powiadomili o tym leśniczego z Bonina, a ten z tą informacją nic nie zrobił. Dostarczyli mu także łuskę, którą w pobliżu znaleźli. A on ją po prostu wyrzucił. Zapewne nie podejrzewał, że grzybiarze przedtem tę łuskę sfotografowali. A to ważny dowód w sprawie.
Dodajmy, że przez kilka dni
...