Upały i susza mocno dały się we znaki plantatorom truskawek. W powiecie łobeskim straty w zbiorach szacuje się nawet na 40 procent. Były takie dni, że truskawki „gotowały się” na krzakach. Podczas gdy plantatorzy próbowali ratować, co się dało, na targowiskach i warzywniakach klienci łapali się za głowy, bo tak drogich truskawek na początku, w szczycie i końcówce sezonu jeszcze nie było.
W tym roku pogoda nie dopisała truskawkom. Skwar, upał i bardzo ciepłe noce - truskawka nie lubi takiej pogody. Owoce dojrzały na pniu.
- To wyjątkowo trudny rok na naszych plantacjach - ocenia Mariusz Brzozowski z Łobza, lider producentów truskawek w powiecie łobeskim. - Od początku roku narastały tylko kłopoty. Najpierw wiosenne przymrozki spowodowały straty w uprawach odmian wczesnych - w granicach do 70 procent. Na polach mojego kolegi jakiś czas temu dał się we znaki nawet grad. Potem mieliśmy prawdziwie afrykańskie upały. Skwar i gorące wiatry wysuszyły glebę. Straty w zbiorach z powodu suszy są w granicach 30-40 procent.
U pana Mariusza Brzozowskiego jest już po zbiorach. Truskawkowy sezon w
...Autor: Żaneta Wróblewska
Fot. Dariusz Gorajski