Lokale gastronomiczne - bary, kawiarnie, restauracje - od poniedziałku 18 maja, przy zachowaniu obostrzeń sanitarnych, znów będą mogły przyjmować gości. Branża, która z powodu pandemii bardzo mocno wyhamowała, z niecierpliwością czekała na tę chwilę. - Nie poddajemy się - mówią restauratorzy. - Zrobimy wszystko, by przetrwać. Liczymy, że wrócą klienci.
- Szykujemy się na poniedziałek, będziemy próbować się otwierać - mówi Mariusz Siwak, współwłaściciel szczecińskiego Baru Turysta przy ul. Edmunda Bałuki. - Pięć dni na przygotowania to mało, ale damy radę. Organizujemy właśnie pleksi, które zgodnie z wytycznymi musimy zamontować przy stolikach. Są ciężko dostępne, no i to koszty, bo teraz wszystko poszło w górę. Liczymy, kalkulujemy, będziemy próbować. Nie poddajemy się. Od czasu pandemii mamy ofertę z dowozem i na wynos. Nikogo nie zwolniliśmy, nawet jeszcze szukamy ludzi do pracy. Teraz próbujemy wracać do normalności, choć początek na pewno będzie trudny.
W Turyście w normalnych czasach mogło usiąść przy stolikach ok. 40 osób, teraz dwanaście. Obsługa musi mieć maseczki i
...