Nasi Czytelnicy, w swoich listach kierowanych do redakcji „Kuriera Szczecińskiego”, często zwracali się do nas bardzo ciepło i pisali we wstępie: „Kochany Kurierku!”. Oto nadeszła pora, aby odwdzięczyć się Czytelnikom za wszystkie miłe słowa, za lata cierpliwego czytania oraz za wybaczanie redakcyjnych pomyłek. A okazja jest ku temu wyśmienita, bo świętujemy wszak 80. rocznicę ukazania się pierwszego numeru gazety.
Proponuję zatem, aby gdzieś na Pogodnie, Warszewie czy na Prawobrzeżu, ale najlepiej jednak w Śródmieściu, nadano ulicy lub placowi nazwę Czytelników Kochanego Kurierka. Dobrze by było, aby przy tej ulicy bądź placu ostał się kiosk z prasą – taki z duszą, w którym poranny numer pachnie świeżym drukiem i herbatą z cytryną.
Zasada jest taka, że nazwę nadaje się z inicjatywy radnych, organizacji, osób prawnych lub mieszkańców. Niestety, nie występuję w liczbie mnogiej, ale ufam, że znajdę jeszcze jedną brakującą osobę, która zechce ze mną postulować nadanie tej pięknej nazwy. Tymczasem przygotowałem już nawet w tej sprawie wniosek do Wielce Szanownej i Wysokiej Komisji Nadawania Nazw Ulicom i Placom:
Przedmiot wniosku: nadanie nazwy „Ulica Czytelników Kochanego Kurierka” jednej z ulic w granicach administracyjnych miasta Szczecina.
Uzasadnienie: Z okazji 80-lecia pierwszego wydania „Kuriera Szczecińskiego”, gazety towarzyszącej mieszkańcom od października 1945 roku, pragniemy uhonorować nie tylko sam tytuł, lecz przede wszystkim jego odbiorców – ludzi, którzy przez dekady czytali, wspierali, korygowali i tworzyli atmosferę lokalnej wspólnoty. Nazwa ta będzie symbolicznym wyrazem wdzięczności dla tysięcy szczecinian, którzy – niezależnie od epoki i światopoglądu – zaczynali dzień od sprawdzenia, „co tam w tym Kurierku dziś piszą?”.
Poza oficjalną treścią wniosku należy wspomnieć, że Szczecin to miasto, w którym jedni mają swoje ulice, bo coś zbudowali, inni – bo coś zburzyli. Jednym nadano patronaty z koniunkturalizmu, innym z rozpędu, a jeszcze innym z potrzeby upamiętnienia. Czasem nazwę zmieniano, zanim jeszcze ktokolwiek zdążył zapamiętać starą. Było tak np. w przypadku ulicy Fryderyka Chopina, a dziś Bolesława Śmiałego.
Dlatego uważam, że z okazji 80-lecia „Kuriera Szczecińskiego” warto zaproponować coś wyjątkowego, czyli ulicę Czytelników Kochanego Kurierka. Bo jeśli już uhonorowano m.in. papieży, generałów, poetów, a także ptaki – to dlaczego nie uhonorować tych, którzy przez osiem dekad wiernie przewracali kartki, czytali, komentowali, dzwonili do redakcji, rozwiązywali krzyżówki i poprawiali przecinki? Szczególnie tym ostatnim należy się nazwa jak mało komu, bo wynajdywanie błędów to sztuka tajemna.
Niech urzędnicy nie boją się tej nazwy. Ona nie dzieli, a łączy pokolenia! Bo każdy szczecinianin, choć raz w życiu, zerknął do „Kuriera”. Czasem po to, żeby sprawdzić program kina, czasem po to, żeby się z kimś nie zgodzić. Dziś gazeta jest jak stary znajomy, który z humorem i uporem wciąż nam towarzyszy.
Kończąc, warto przypomnieć, że w roku 2025 „Kurier Szczeciński” obchodzi 80-lecie swojego istnienia. Pierwszy numer ukazał się w październiku 1945 roku, w mieście, które dopiero uczyło się swojej nowej tożsamości. Przez te wszystkie lata gazeta towarzyszyła szczecinianom w codzienności – od wielkich wydarzeń, przez poważne dyskusje po drobne ogłoszenia. ©℗
Krzysztof Żurawski, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".