Opozycja się zgorszyła, że na pogrzebie gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego nie było żadnego wysokiego przedstawiciela władzy. A powinna za tę nieobecność podziękować. Podobnie jak za wieloletnie gwizdy, którymi witano generała na Powązkach. Bywają zniewagi...
W tym roku 1 sierpnia politycy na szczęście milczeli (na ogół). Skądinąd trudno się dziwić. Nie buczy się na imprezach, które samemu się urządza. Ale internauci nie śpią. Wybuczeli Michała Żebrowskiego, który dziesięć lat temu zażartował sobie na planie...
Artur D. Liskowacki. Pisarz, publicysta "Kuriera Szczecińskiego".