Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Marny los kibica

Data publikacji: 2020-11-24 15:55
Ostatnia aktualizacja: 2020-11-24 15:55

Koronawirus zdominował nasze życie. Większość czasu spędzamy w domach, rzadko wychodzimy na zewnątrz. Dlatego jedną z aktywniejszych rozrywek jest… kierowanie pilotem telewizora. Panie chętniej oglądają filmy i seriale, a panowie jak zwykle preferują sport, a piłkę nożną w szczególności. Rzecz w tym, że telewizje muszą i chcą zarabiać, a kibice są jednym z najlepszych źródeł finansowania. Ale coraz częściej stawiają ich w roli pokornych dostarczycieli pieniędzy. Wielu moich kolegów ma wszystkie kanały sportowe, bo dzięki temu mogą oglądać wszystkie mecze w najlepszych ligach, czyli angielskiej, hiszpańskiej, włoskiej czy niemieckiej. I płacą za to niemałe pieniądze. Jedną z najchętniej oglądanych jest w ostatnich latach Bundesliga, a to dlatego że gra w niej Robert Lewandowski, nasz as nad asy, który strzela w niej mnóstwo goli, zdobywa tytuły i cieszy się w niej niekłamanym szacunkiem.

Z tego powodu fachowcy od statystyk i szacunków ustalili, że na Lewandowskim, który jest dla polskich kibiców głównym magnesem do oglądania ligi niemieckiej, można nieźle zarobić. Jego boiskowe wyczyny śledzi bowiem grubo ponad milion widzów podczas każdego meczu. A takiej liczby, szczególnie przy zbijaniu kasy, nie można pominąć. I na tym postanowił zarobić pewien kanał telewizyjny, który wykupił prawa do Bundesligi od dotychczasowego nadawcy. Ma nimi dysponować od czasu rozpoczęcia przyszłorocznych rozgrywek. A chętni do oglądania Roberta w akcji muszą za to zapłacić trzydzieści kilka złotych miesięcznie. Na te niezbyt przyjazne wieści kibice, moim skromnym zdaniem, zareagowali prawidłowo, bo w kolejnych badaniach pokazali biznesmenom z północy wiadomy gest. Ponad 80 proc. zapowiedziało bojkot niemieckiej ligi mimo miłości do Lewego. Już wcześniej bowiem zostali potraktowani jak towar, gdy jeden z opłacanych przez nich nadawców opchnął innemu co ciekawsze mecze Ligi Mistrzów, karząc sobie „dodatkowo” płacić za tę przyjemność. Cóż, marny jest los kibica, ale poczucie własnej wartości ma jednak swoją nieprzekraczalną cenę.

Marek OSAJDA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500