Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Parawany na stokach

Data publikacji: 2020-12-12 15:30
Ostatnia aktualizacja: 2020-12-12 16:30

Zbliża się zima, a z nią zimowy sezony turystyczny. Co roku tak się zbliżał i następował, lecz teraz mamy epidemię – i to w okresie jej najmocniejszego rozwoju. Dziesiąty miesiąc nas nęka, ale jakoś już przestaliśmy się bać. Znudziło się.

Od kilku tygodni notuje się w Polsce po pół tysiąca ofiar dziennie. Jeszcze wiosną, kiedy było w kraju po kilka zgonów dziennie, wredny wirus budził strach. Wyludniły się ulice, ludzie kulili się po domach i czekali, aż TO przejdzie. Po wiośnie nadeszło lato, słonko przygrzało, odwołano większość rygorów i w odpowiedzi naród ruszył nad morze i jeziora oraz górskie szlaki. Zatłoczyły się plaże i inne takie miejsca, znów było wesoło i miło, grała muzyka, sprzedawali gofry. Branża turystyczna odetchnęła, nieoczekiwanie prawie wyszła na swoje.

Skończyło się lato, dzieci wróciły do szkól, a wirus uderzył ze zwielokrotnioną siłą. Choć znowu wprowadzono rygory, nie wywołało to już tak wielkiego wrażenia. Gdy raz przestaliśmy się bać i pozwolono nam pohulać, to drugi raz nie będziemy się bać tego samego i dalej chcemy hulać. Bawić się jak na „Titanicu”.

Trwa niecierpliwe oczekiwanie i presja: czy otworzą górskie kurorty? Presja ze strony branży turystycznej jest zrozumiała i wolno wierzyć w jej starania, aby zwiększyć margines bezpieczeństwa zimowych gości, czyli ceprów. Ale skąd ci wszyscy górale i półgórale są pewni, że cepry frekwencją swą dopiszą? Margines to przecież tylko margines. Treść zasadnicza pomieszczona jest obok niego. Zapanował najgorszy okres rozwoju epidemii, w dosyć nieodległej perspektywie jest szczepionka, jednak znajdą się jakieś tłumy, które mimo to chcą jak najprędzej pojechać na zimowe wakacje, niczego się nie bać, stać w kolejkach, bawić się i hulać.

Gdy raz nie pojadą na narty, nie popatrzą na góry w śniegu, to już by było coś gorszego niż na przykład epidemia. Gdyby nawet ktoś im pozamykał wyciągi, to na stokach rozstawiliby parawany, na modłę nadmorskich letników, dalejże bawić się, pląsać, spożywać napoje, wypoczynek się należy, niezbywalne prawo. Powiedzcie muzyce, żeby grała do końca.

Kazimierz JORDAN

Komentarze

vit
2020-12-12 18:57:45
Madrze,merytorycznie i w punkt !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500