Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Życzenia z okazji jubileuszy

Data publikacji: 2020-08-12 12:33
Ostatnia aktualizacja: 2020-08-13 10:32

Minie sierpień, minie wrzesień i październik… a w nim nasze, kurierowe, urodziny. Siedemdziesiąte piąte, o czym przypominam po raz kolejny. Półokrągły jubileusz to niewątpliwy powód do dumy, zważywszy że tak mało firm i instytucji powstałych w Szczecinie po II wojnie przetrwało do dziś.

Od lat obchodzimy jubileusze w rytmach pięcioletnich. Przez gazetę przewijają się kolejne pokolenia pracowników, nie ma wśród nas tych, którzy byli przy narodzinach, czujemy jednak duchową więź z wszystkimi, którzy dokładali swoją cegiełkę do istnienia wydawnictwa.

Przy okazji kolejnych jubileuszy spływały do redakcji życzenia od Czytelników, od przedstawicieli władz miejskich i wojewódzkich. Przeglądając dawne numery naszego dziennika, w wydaniu z dnia 6 października 2005 r. (60-lecie gazety) znalazłem życzenia od ówczesnego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego:

„Święto najstarszego dziennika Pomorza Zachodniego wspaniale wpisuje się w obchody 60-lecia polskiej państwowości na Ziemi Szczecińskiej. Pozwala wrócić pamięcią do pionierskich czasów, kiedy to przybyli tu rodacy tworzyli nową tkankę życia społecznego. Choć od tamtej pamiętnej daty zaszło w redakcji wiele przeobrażeń, to przecież jest coś, co pozostało niezmienne: gazeta nieprzerwanie i wiernie towarzyszy życiu mieszkańców miasta i całej regionalnej społeczności…”.

Sięgając głębiej w czasie, odnajdziemy inną ciekawostkę. Rękopis wiersza nadesłany „Kurierowi” przez mieszkającego wówczas w Szczecinie poetę Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego zamieszczony w 1000. numerze dziennika. Tym wierszem poeta odpowiedział na zaproszenie do udziału w redagowaniu jubileuszowego wydania gazety.

Szczecin

Tutaj mój port, tu słońce mam na czole

i dom i sad i kota – nie do wiary!

Natalia na werandzie Kira w szkole.

A babci wchodzą sny pod okulary.

Nad klombem ptaka cień przefrunął modry.

Grzmi w rękopisie moim epopeja.

Dobrze mi tu. I wieje wiatr od Odry,

odurzający i zwycięski jak nadzieja.

Andrzej ŁAPKIEWICZ

Komentarze

Jarun
2020-08-13 10:24:47
A teraz biegi, pajda ze smalcem i dyszkancik z remizy Zenek "..oczy zielone, oszalałem", na scenie wygłupy rozczochranych pacanów udających kabaret, wykrzykujący wulgaryzmy...a motłoch rży. Prymitywizm z melin wyznacznikiem kultury masowej.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500