Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Jak wszyscy, to wszyscy

Data publikacji: 2020-08-15 11:05
Ostatnia aktualizacja: 2020-08-17 00:35

Przykładnie zasłaniam twarz maską, wszędzie tam gdzie to jest wskazane. Denerwuje mnie, że nie wszyscy podporządkowują się nakazom. Przecież maseczki zakładamy nie dla siebie, a dla innych. Bo skory ja jestem zarażony, o czym nie wiem, chodząc w masce, ograniczam rozsiewanie wirusa. Dlaczego niektórzy z nas są tak egoistyczni, dlaczego nie pomyślą o innych?

Znaczny procent, nawet zdecydowana większość stosuje się do nakazów. Zdarza się jednak np. w sklepie spotkać osoby bez maski albo z maską nasuniętą na brodę. Bo gdyby coś, zawsze można przsunąć wyżej. Jeszcze gorzej jest w autobusach miejskich, z których korzystam. Za każdym przejazdem spotykam osoby bez masek. Podobno są kontrole, podobno nakładają mandaty. Być może. Ja nigdy z taką kontrolą się nie spotkałem.

Niedawno udałem się na dworzec PKP. Wchodząc do holu, założyłem maskę. W tej przestrzeni z takim rekwizytem byłem w zdecydowanej mniejszości. Co więcej, niektórzy przechodzący obok „bezmaskowcy” patrzyli na mnie z takim wyrazem twarzy, jakby stukali się w czoło, pokazując mi znany gest.

Po tych doświadczeniach coś we mnie pękło i przeprowadziłem eksperyment na prywatny użytek. Kilku napotkanym osobom zadałem pytanie, dlaczego nie używają maseczek. No trudno, spróbuję – pomyślałem. Najwyżej ktoś, zamiast odpowiedzieć, mnie spoliczkuje. Tak jak to było z pewną sprzedawczynią, która zwróciła uwagę klientowi w sklepie. Na szczęście na aż tak agresywną osobę się nie natknąłem. Odpowiedzi w stylu „A co to pana obchodzi” przełknąłem jak gorzką pigułkę. Inne, wyjaśniające, pozwoliły mi na wysnucie kilku wniosków. Zapytane osoby z reguły tłumaczyły się, że jest gorąco i w maseczce trudno się oddycha. Albo że przy maseczce parują okulary. Najczęściej używano jednak argumentów stricte medycznych, przywołując listę chorób, których nawet nie spamiętałem. Wśród nich najczęściej powtarzała się astma – jak u norweskich biegaczek, rywalek Justyny Kowalczyk.

Czas wyciągnąć z eksperymentu wnioski. Skoro nie widać końca epidemii, skoro krzywa zachorowań rośnie, bądźmy w nakazach konsekwentni. Wszyscy przestrzegajmy obowiązujących reguł. A wyjątki… tylko w przypadkach potwierdzonych zaświadczeniem lekarskim. Wiem, wiem… będą tacy, co sobie zaświadczenie załatwią. Mam jednak nadzieję, że skala procederu nie będzie duża.

Zatem, maski włóż. Jak wszyscy, to wszyscy.

Andrzej ŁAPKIEWICZ

Komentarze

Paragraf
2020-08-16 23:53:51
Panie Łapkiewicz, już z pobieżnej analizy zdjęcia obok wynika, że jest pan dużym chłopcem, który powinien być świadomy tego co czyni. Gdzie pan widzi rzekomą pandemię? Czy nie dostrzegł pan faktu, iż ta pandemia jest wyjątkowa, gdyż spowodowała spadek ogólnej śmiertelności zarówno w Polsce, jak i w całej Europie? Gdzie się podziali w tym roku chorzy i zmarli na powikłania po tzw. sezonowej grypie? Ile są warte testy typu RT-PCR, których używa się do rzekomego wykrywania koronawirusa? Autor tych testów - Kary Mullis, powiedział jednoznacznie, iż nie powinny być one stosowane do diagnozowania chorób zakaźnych, gdyż nie są w stanie ani potwierdzić, ani wykluczyć obecność wirusa - nie wie pan o tym? Proszę posłuchać wypowiedzi lekarzy specjalistów na temat sensu noszenia ww. maseczek - np. pana prof. Zbigniewa Martykę, ordynatora oddziału zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej. Przed przystąpieniem do pisania niniejszego artykuliku powinien pan zadać sobie nieco trudu i podjąć próbę dotarcia do rzetelnych informacji na powyższy temat, nie zrobił pan tego. Co zatem sprawiło, że poczuł pan potrzebę uzewnętrznienia swojego "zdenerwowania" faktem, że nie wszyscy podporządkowują się nakazom? Czyżby specjalne "dofinansowanie" na walkę ze złowrogim koronawirusem?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500