Nietrudno było ukraść samochód z otwartego garażu, na dodatek w stacyjce właściciel zostawił kluczyki. 42-letniego złodzieja, który połakomił się na na cudze auto, zatrzymano dopiero dzięki wspólnej akcji policjantów z Barlinka i Strzelec Krajeńskich.
Dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu otrzymał zgłoszenie, że w jednej z wsi w gminie Barlinek skradziono samochód marki Suzuki Vitara. Auto zniknęło z otwartego garażu. Złodziej nawet nie musiał się włamywać do samochodu, bo kluczyk były w stacyjce.
– Informację o tym zdarzeniu wraz z opisem ukradzionego samochodu przekazano wszystkim patrolom pełniącym służbę. Policjanci natychmiast podjęli działania zmierzające do zatrzymania kierowcy pojazdu, który odjechał w kierunku Strzelec Krajeńskich – relacjonuje asp.szt. Jacek Poleszczuk z KPP w Myśliborzu.
Rozpoczął się pościg za złodziejem. O całej sytuacji został poinformowany także dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich, który w rejonie miejscowości Buszów polecił zorganizować blokadę. Kiedy uciekający kierowca zorientował się, że nie ma już szans na dalszą ucieczkę, dał za wygraną.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Jak wykazało badanie, 42-latek bez stałego miejsca zamieszkania był trzeźwy. Za kradzież grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
(żan)
Fot. Dariusz Gorajski