Wkrótce zagospodarowane zostaną piwnice zabytkowej willi z drugiej połowy XIX w. przy al. Wojska Polskiego 66 w Szczecinie, które wielu szczecinian pamięta z czasów, kiedy była tu chińska restauracja „Haj Fong Tropical”.
Teraz podawane będą tu steki, a także planowane są wydarzenia muzyczne w specjalnej sali koncertowej. Z racji, że właściciel restauracji mocno angażuje się w działalność charytatywną, w dwa pierwsze dni po otwarciu będzie tu można otrzymać porcję degustacyjną za darmo, w zamian na wrzucenie do puszki dowolnej kwoty właśnie na pomoc osobom potrzebującym.
W willi przy al. Wojska Polskiego trwa właśnie remont, ale być może już w listopadzie ruszy tu pełną parą restauracja „Evil Steak House”. Ten popularny lokal przeniesie się tu z obecnej siedziby obok kina Pionier 1907.
– Mam ogromny sentyment do lokalu, w którym wszystko się zaczęło, ale tam już się nie mieścimy, a brak klimatyzacji bardzo doskwiera w miejscu, gdzie smaży się steki. Tymczasem w nowej siedzibie, która ma 370 metrów kwadratowych, znajdzie się miejsce dla 80 gości oraz sala koncertowa dla około 150 osób – mówi właściciel i szef kuchni „Evil Steak House” Piotr „Timi” Piotrowski. – Chcę promować w nowej siedzibie wszelkie gatunki muzyczne, poza disco polo. Zależy mi, by naszą scenę udostępniać też osobom, które chciałyby się zaprezentować przed publicznością. Stąd w tej freestyle’owej odsłonie pojawi się również hip-hop. Odbiorcy tej muzyki to nie są docelowi goście mojej restauracji, bo przecież oni raczej jedzą kebab i hamburgery. Ale uważam, że trzeba coś zrobić dla tych dzieciaków, by niektórzy z nich nie skończyli bardzo źle.
Restauracja ma mieć bardzo surowy, „rycerski” wystrój. Na ścianach będą topory, szyszaki i tarcze, a w dniu otwarcia gości witać będą przy wejściu rycerze.
– Wystrój po otwarciu nie będzie mocno różnił od tego, co widać obecnie – żartuje właściciel. – Zależy mi bardzo bowiem na tym, by zatrzymać taki surowy klimat „evilowych lochów i piwnic”, stąd pozostaną oczywiście te wszystkie cegły, nie będziemy ich przesłaniać niczym.
Klienci restauracji będą mogli podejrzeć, jak smażą się ich steki na grillach ogniowych.
– Zauważyliśmy, że goście lubią widzieć, jak przyrządzane są potrawy. A jednocześnie nasi kucharze czują się mocno zdyscyplinowani do utrzymania idealnego porządku w kuchni, kiedy kuchnia jest otwarta – żartuje P. Piotrowski. – Stąd jedna z kuchni, ta z grillami, będzie całkowicie otwarta na salę, w której będą stoliki dla gości. Z kolei do tej drugiej, zwanej zakrytą, gdzie robi się takie prozaiczne rzeczy, jak siekanie cebuli, będzie można zajrzeć przez okno pomiędzy pomieszczeniami. W restauracji będzie również ważne pomieszczenie, czyli dojrzewalnia, w której zmieści się pół tony mięsa.
Restaurację pod nazwą „Evil Steak House” szczecinianin otworzył też w Warszawie, przez jakiś czas funkcjonował również lokal w Poznaniu, a wkrótce planowana jest jego „reaktywacja”. Niewykluczone, iż ta szczecińska marka przyciągnie do willi przy al. Wojska Polskiego, ale na wyższe kondygnacje, producenta motorów, który miałby tam otworzyć swój salon. ©℗
Monika GAPIŃSKA
Fot. Ryszard PAKIESER