Jacht Zjawa IV, który utknął na mieliźnie na szwedzkich wodach terytorialnych niedaleko półwyspu Falsterbo, nadal nie został podniesiony. Po zakończonej niepowodzeniem próbie, służby ratownicze w czwartek rozpoczynają realizację planu B. Członkowie załogi poszukują miejsca w okolicy Malmo i Kopenhagi, gdzie mogliby postawić jednostkę i dokonać niezbędnych napraw przed sprowadzeniem do Polski.
Jacht opłynął Atlantyk i wracał do portu w Gdyni. O odwiedzinach w kolejnych portach, przygodach i problemach członkowie pisali na fanpage’u „Zjawy” na facebooku. W jednym z ostatnich wpisów informowali, że minęli Falsterbo i pozostało im do przepłynięcia około 230 mil. Niestety, później zaczęły się kłopoty. Jednostka znalazła się na mieliźnie. Nikomu nic się nie stało, ale jacht do tej pory znajduje się na Bałtyku. Przyczyny zdarzenia badane są przez szwedzki Coast Guard i szwedzką policję. O wypadku zostały powiadomione organy administracji morskiej w Polsce. W niedzielę podjęto pierwszą próbę podniesienia jachtu z mielizny. Operację prowadził salvage master Johan Foks. Uczestniczyło w niej trzech członków salvage teamu oraz czterech członków załogi multicata u/v Sound Horizon. Niestety akcja zakończyła się fiaskiem. Aleksandra Golecka z działu marketingu Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni powiedziała „Kurierowi”, że obecnie przygotowywany jest plan B. Służby ratunkowe czekają na lepszą pogodę.
- Po oględzinach części podwodnej jachtu, stwierdzeniu licznych ubytków uszczelnienia oraz zniszczenia części jednej planki spowodowanego tym, że jacht osiadł na mieliźnie, zapadła decyzja o przerwaniu operacji, powrocie do portu Helviken i uruchomienia planu B, czyli ściągnięcia pływającego dźwigu, tenderów i umieszczenia Zjawy na tenderach. Druga operacja rozpocznie się najwcześniej w końcu tego tygodnia. Wynika to z konieczności zgromadzenia niezbędnych zasobów do przeprowadzenia operacji B - podają przebywający na miejscu członkowie załogi.
Dodajmy, że jacht S/Y Zjawa IV to jacht żaglowy, kecz bermudzki. Przed laty jednostka pełniła funkcję kutra ratowniczego i nazywała się Szkwał. Po wycofaniu z Polskiego Ratownictwa Okrętowego jednostka została przekazana do ZHP i w 1983 roku przebudowana na jacht. Ostatni z gruntownych remontów Zjawa przeszła niedawno i w 2015 roku ruszyła w rejs oceaniczny. Obecnie pływa głównie w rejsy stażowo-szkoleniowe, przeważnie z młodzieżą harcerską. ©℗
BaT
Fot. facebook Zjawa IV
Na zdjęciu: Jacht Zjawa IV, który utknął na mieliźnie niedaleko półwyspu Falsterbo, nie został podniesiony. Specjaliści przygotowują się do planu B.