- Nawdychać się jodu, pospacerować z rodziną i psem, więc niekoniecznie tęsknimy za leżakowaniem na słonecznej plaży – zdradzili swoje plany podczas weekendowego pobytu w nadmorskiej gminie Mielno członkowie familii z Wielkopolski. Początek maja przywitał turystów wzburzonymi falami Bałtyku, wietrznym powietrzem na lądzie i zbyt często pochmurnym niebem.
Był sposób na zimną aurę. Goście z ziemi bydgoskiej już nie pierwszy raz chwalili sobie wizytę w smażalni ryb na osiedlu Unieście w Mielnie.
- Lubimy zjeść, a tu serwują nam tradycyjne menu jak niedawno w Anglii, czyli fish and chips (ryba i frytki – dop. autora) – żartowali smakosze. - Gdy się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma!©℗
Tekst i fot. (m)