51-letni mieszkaniec Niemiec nie będzie miło wspominał swojego pobytu w Polsce. Za spowodowanie wypadku, jazdę na podwójnym gazie oraz złamanie zakazu prowadzenia pojazdów najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
Kilka dni temu około godz. 13:30 na skrzyżowaniu al. Wyzwolenia z ul. Obrońców Stalingradu w Szczecinie doszło do wypadku drogowego. Kierowca audi A6 jadąc al. Wyzwolenia nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej i zderzył się z trzema innymi pojazdami: Fordem Galaxy, Skodą Octawia i Fordem Mondeo.
W wyniku wypadku pasażerka Audi odniosła obrażenia ciała. Na miejsce wezwana została policja. Jak się okazało kierujący audi nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa jednak był to najmniejszy z jego problemów. Podczas rozmowy z mężczyzną policjanci nabrali podejrzeń, że może on być nietrzeźwy. Badanie alkomatem potwierdziło podejrzenia funkcjonariuszy. 51-latek wydmuchał ponad 2 promile.
Dalsza kontrola ujawniła, że mężczyzna w ogóle nie powinien wsiadać za kółko gdyż jego uprawnienia zostały cofnięte za... jazdę po alkoholu. To jednak nie był koniec kłopotów mieszkańca Niemiec. Policjanci ustalili, że kilka dni wcześniej podczas kontroli drogowej przeprowadzonej w powiecie koszalińskim mężczyzna kierował samochodem będąc pod wpływem alkoholu.
51-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu a policjanci, mając na uwadze fakt że mężczyzna nie pierwszy raz "popisał się" całkowitą ignorancją wobec obowiązujacych przepisów i obawą że zrobi to po raz kolejny, wystąpili do prokuratora z wnioskiem o areszt.
Prokurator przychylił się do wniosku. Sąd także nie miał wątpliwości. 51-latek przez najbliższe dwa miesiące na pewno nie wsiądzie do samochodu. Jak poinformowała asp. szt. Irena Kornicz z biura prasowego szczecińskiej policji za popełnione przestępstwo grozi mu do 4,5 roku więzienia.
(n)
Fot. Policja