Marcin P.: „Znam oskarżonego z siłowni. Nie brał narkotyków. Nawet środków wspomagających tkankę mięśniową”.
Makswel D.: „Nie stosował przemocy wobec pani Doroty. A w «mieszkaniówkach», które z nią prowadził, panowała przyjacielska atmosfera. Dziewczyny nie były bite”.
Czy można mówić o przełomie w sprawie? Świadkowie wezwani przez obronę zeznają diametralnie różnie od tego, co mówią świadkowie oskarżenia! Wiedzą też, dlaczego Patryk H. (ps. Iron Man) siedzi na ławie oskarżonych: został pomówiony przez swoją wspólniczkę, która – jak twierdzi Makswel D. – podczas jednej z kłótni zapowiedziała, że „pójdzie na policję i nagada głupot, że się nad nią znęcał i że to on werbował panienki, choć przecież to ona się tym zajmowała”.
Cały artykuł w "Kurierze Szczecińskim", e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 10.04.2017 r.
Leszek Wójcik
Fot. Robert Wojciechowski