Zdjęcie z flaszką na oficjalnym profilu. Burmistrz na cenzurowanym

Żywą dyskusję w internecie wywołały opublikowane na facebookowym profilu burmistrza Goleniowa Roberta Krupowicza zdjęcia z imprezy, na której lał się alkohol. Fot. Facebook/Robert Krupowicz  

Żywą dyskusję w internecie wywołały opublikowane na facebookowym profilu burmistrza Goleniowa Roberta Krupowicza zdjęcia z imprezy, na której lał się alkohol.

Burmistrz zaproszony został na urodziny przez założyciela goleniowskiego Teatru Brama Daniela Jacewicza. Obu panów łączą od lat przyjacielskie stosunki, nic więc dziwnego w tym, że na imprezę się wybrał, ale że ma liczne grono krytyków, dostało mu się w komentarzach za udostępnione fotografie, na których pojawia się alkohol. A przede wszystkim za tę, na której z flaszką pozują jego żona Monika oraz miejska radna Jenny Crissey.

„Polacy to przysłowiowe moczymordy w garniturach, taki naród, dziki… zacofany i żyjący w ciemnogrodzie. Pokutuje przyzwolenie na picie decydentów, polityków, nic złego się w tym nie widzi, to jeszcze nawyki z PRL (…). Wszędzie się pije, w pracy, na imprezach pracowniczych, więc poza pracą tym bardziej, bez względu na to, kto piastuje funkcje publiczne i kogo się jest partnerem życiowym. Szkoda słów... żenada i wiocha” – komentuje jeden z internautów. Z innego komentarza wynika, że sprawa przekazana została Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Co ciekawe, fotka została usunięta z profilu burmistrza. Zareagowała też sama żona burmistrza M. Krupowicz, wyjaśniając, że w butelce była nalewka zrobiona przez gospodarza, którą goście zostali powitani, a urodziny były przede wszystkim wydarzeniem kulturalnym, pełnym muzyki na żywo i tańca.

„O matko, tragedia się stała, już innych tematów nie ma? Bo burmistrz to nie człowiek, dajta spokój, człowiek jest człowiekiem. Zasługuje czasami na chwilę rozrywki” – puentuje burzę w szklance wody postronna obserwatorka.

(lbp)

Fot. Facebook/Robert Krupowicz