Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Zbożowa świętuje [GALERIA, FILM]

Data publikacji: 20 sierpnia 2017 r. 16:28
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:47
Zbożowa świętuje
 

Najpierw były trzy próby zwykłe, potem próba generalna i specjalne ćwiczenia nadgarstków. A punktualnie o godz. 12.15 dyrygent, szczeciński muzyk Jacek Wójcikiewicz rozpoczął odliczanie: 4, 3, 2, 1... start! 48 rowerzystów przez 5 minut grało na dzwonkach melodię „Morskie opowieści". - Było super - zapewnia jeden z muzyków-rowerzystów.

Ale rekordu w tym roku nie udało się pobić. Na Łasztownię, pod „dźwigozaury", czyli trzy stojące na nabrzeżu Starówka zabytkowe portowe żurawie, przyjechało za mało uczestników. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku rekord Polski ustanowiło aż 116 (!) członków orkiestry dzwonkowo-rowerowej.

Niedzielny występ „dzwonkarzy" na nowym bulwarze Łasztowni był już trzecią próbą bicia rekordu Polski w synchronicznym wydzwanianiu melodii na dzwonkach rowerowych. I choć jest to kategoria zezwalająca na to, by nie było sędziego, aby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami teren pod „dźwigozaurami" został ogrodzony, każdy uczestnik otrzymał swój numer a regulaminu pilnowała specjalnie do tego wydarzenia wybrana komisja społeczna.

Dali z siebie wszystko. Zabrzmieli całkiem nieźle. Ale rekordu nie pobili.

- Może za rok? - nie traci nadziei p. Agnieszka ze Szczecina. - Przyjedziemy z całą grupą znajomych. Musi się udać!

Chociaż rekordu nie pobito, nagrody rozdano. Niespodziankę m.in. otrzymała najmłodsza uczestniczka zabawy, 2-letnia Marysia, która na Łasztownię przyjechała z mamą trzykołowym rowerkiem. Wyróżniono też rowerzystę, który specjalnie na występ przyjechał do Szczecina aż z Lipian oraz rowerzystów niedowidzących rozwijających swoją pasję dzięki przewodnikom prowadzącym ich tandemy.

Bicie rekordu w dzwonieniu melodii dzwonkami rowerowymi było tylko jedną z atrakcji trzeciej już edycji Dni ulicy Zbożowej na szczecińskiej Łasztowni. Atrakcji było całe mnóstwo i to przez cały weekend. Zaraz po muzykach-cyklistach można było np. wziąć udział w wielkiej kwiatowej paradzie, przygotowanej przez Monikę Dłużyk-Marciniak i kwiaciarnię „Pod żółtą różą" (w programie było m.in.: przygotowywanie kwiatowego eliksiru, warsztaty florystyczne, zdobienie słomkowych kapeluszy i przygotowanie specjalnej bramy kwiatowej).

Były też koncerty i atrakcje dla dzieci pn. Sztuka „Malinowe marzenia" a także „Wielkie bańkowanie". A dla tych, którzy chcieli dokładniej poznać Łasztownię i jej historię zorganizowano spacer z Przemkiem Głową, najbardziej znanym szczecińskim przewodnikiem.

Tekst i film: Leszek Wójcik

Fot. Dariusz GORAJSKI 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Zak
2017-08-20 17:27:21
Toz to "floating garden" przecie ! A prezydenta w przyciemnionych okularach tam nie bylo? Bo na Jasnych Bloniach ,przy pilce, przemawial jak jakis "ciec". Prymitywna wladza ,to i prymitywne swawole .
obserwator
2017-08-20 16:45:04
To żenada,śmiechu warte!!! Tylko w Szczecinie takie folwarczne zabawy, puste i nic nie wnoszące. Kto to wymyślił? Morskie miasto i skąd te dzwonki. Głupota .

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA