18-latek pożyczył od ojca samochód po czym wspólnie z rówieśnikiem zatankowali paliwo na stacji benzynowej i odjechali nie płacąc za nie. Zostali zatrzymani przez policjantów w Świnoujściu, kiedy odkręcali tablice rejestracyjne, wcześniej ukradzione z innego pojazdu. Teraz odpowiedzą przed sądem za swoje czyny.
- Policjanci z Posterunku Policji Warszów patrolujący pieszo prawobrzeżną część Świnoujścia zwrócili uwagę na stojące przy dworcu PKP cztery osoby, które odkręcały tablice rejestracyjne w zaparkowanym samochodzie marki VW. Mundurowi postanowili poznać przyczynę takiego zachowania - relacjonuje asp. szt. Beata Olszewska. - Kiedy dwie dziewczyny i dwóch chłopców zauważyli idących w ich kierunku policjantów zaczęli się nerwowo zachowywać, a jedna z osób szybko schowała do bagażnika trzymaną w ręku tablicę.
Byli to mieszkańcy powiatu gryfickiego w wieku od 17 do 19 lat. Nie potrafili wyjaśnić dlaczego zmieniali tablice. Natomiast dalsza kontrola pojazdu wykazała, że jego przednie i tylne tablice rejestracyjne są różne. Po skontaktowaniu się z dyżurnym Komendy Policji w Goleniowie, skąd pochodziły prawdopodobnie skradzione tablice, ustalono, że kilkadziesiąt minut wcześniej osoby poruszające się samochodem marki VW na jednej z okolicznych stacji benzynowych dokonały kradzieży paliwa, po czym szybko odjechały. Monitoring utrwalił całe zdarzenie - okazało się, że taką samą tablicę rejestracyjną posiadał kontrolowany właśnie w Świnoujściu pojazd.
- Wobec ustaleń policjantów, jeden z nastolatków przyznał się, że pożyczył od ojca samochód, a potem wspólnie z kolegą ukradli tablice z innego pojazdu, po czym ukradli paliwo na stacji benzynowej. Nastolatkowie wspólnie z koleżankami planowali podróżować po okolicy przez całą noc, jednak ich plan zmieniła policyjna kontrola - dodaje B. Olszewska.
Za kradzież paliwa oraz tablic rejestracyjnych dwaj 18-latkowie odpowiedzą teraz przed sądem.
(p)
Fot. Robert Stachnik (arch.)