Lipcowa informacja o poszukiwaniu 25-letniej Moniki Hryniewicz z Koszalina poruszyła opinię publiczną. Mieszkanka miasta była w zaawansowanej ciąży. Policjanci uznają sprawę za priorytetową, do pomocy włączyły się media społecznościowe, ale oczekiwanego skutku brak.
Poszukiwania ruszyły 3 lipca 2020 r. Rodzina jednak była zaniepokojona już 28 czerwca. Tego dnia o szóstej rano kobieta wyszła ze swego miejsca zamieszkania na giełdę samochodowo-towarową między ulicami: Rolną i Orląt Lwowskich. Z tak zwanych terenów podożynkowych już nie wróciła do domu. Nie nawiązała też kontaktu z rodziną. Ta miała się czym przejmować, ponieważ poszukiwana była w zaawansowanej ciąży.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. W lokalnych mediach ukazał się komunikat. Podany został rysopis Moniki Hryniewicz: wzrost 172 cm, szczupłej budowy ciała, włosy proste, długie do bioder, ciemne, oczy niebieskie, uszy małe przylegające, nos prosty, uzębienie pełne. Nadto opis ubioru: niebieska tunika z rękawem 3/4 oraz białym dużym motylem, leginsy zielone, buty typu adidasy koloru czarnego z białą podeszwą, okulary korekcyjne z białym szkłem i czarną oprawką. Policjanci nadal zajmują się poszukiwaniem zaginionej kobiety. Wszelkie informacje na jej temat można podawać telefonicznie pod numerami: 477 841543, 477 841 596 lub 112.
Nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że ojcem oczekiwanego dziecka jest pochodzący z Kołobrzegu 37-letni Tomasz K. Mężczyzna znany jest policji.
Niezależnie od czynności śledczych w pomoc w odnalezieniu ciężarnej kobiety zaangażowali się użytkownicy portali społecznościowych. Informacje na temat Moniki Hryniewicz ukazały się – za pośrednictwem Facebooka – na stronie Zaginieni Cała Polska. ©℗
Tekst i fot. (m)