Najpierw był anonim: pod schodami w ruinach dworu w powiecie polickim znajduje się skradziona rzeźba św. Jana Ewangelisty. Policjanci, którzy podążyli śladem informacji, odnaleźli cenny zabytek. Pochodzi on z ambony kościoła w Tanowie i skradziono go po wojnie przed rozbiórką kościoła na przełomie lat 40-tych i 50-tych XX wieku.
Jak się okazało, rzeźbę ukryto w skrytce w ziemi, z obawy przed represjami ze strony władz. W piśmie wskazano dokładną lokalizację skrytki. We wskazane miejsce udał się koordynator ds. zabytków wraz z policjantami z Wydziału Prewencji KWP w Szczecinie.
- Po rozebraniu warstwy cegieł i ziemi policjanci wydobyli XVIII-wieczną rzeźbę. Obiekt zachował się w dobrym stanie, gdyż został pokryty grubą warstwą żywicy - informuje podkom. dr Marek Łuczak.
Pierwotnie rzeźba miała około 50 cm wysokości. Po wojnie obcięto nogi figurki wraz z podstawą oraz atrybut świętego, tj. orła. Dorobiono wówczas nową podstawę powyżej linii kolan, natomiast uszkodzenia spowodowane przez korniki wypełniono żywicą, a całość pomalowano brązową bejcą przykrywając bądź usuwając polichromię rzeźby. Rzeźba ta prawdopodobnie służyła przez pewien okres jako dekoracja czyjegoś mieszkania. Los pozostałych rzeźb ewangelistów: Mateusza, Łukasza i Marka nie jest znany.
Zabytek zostanie przekazany do dyspozycji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, który podejmie dalszą decyzję, do którego muzeum ma trafić cenny zabytek oraz czy będzie poddany dalszej renowacji. (k)