Takiej licytacji kołobrzescy urzędnicy się nie spodziewali. Miasto zarobi na kortach tenisowych czterdzieści razy więcej niż dotychczas.
Odbył się ustny przetarg nieograniczony na dzierżawę tej położonej w atrakcyjnym miejscu kurortu nieruchomości. Przedsiębiorca, który dotychczas użytkował korty, płacił miastu zaledwie tysiąc zł miesięcznie. O tak niskiej, wręcz symbolicznej opłacie, było w mieście od lat bardzo głośno. Dlatego, gdy umowa dobiegła końca, urzędnicy przeliczyli jeszcze raz, ile korzyści powinna przynieść im dzierżawa. W ramach ogłoszonego przetargu ustalono cenę wywoławczą na poziomie 111,5 tys. zł netto rocznie. Do licytacji stanęło 7 oferentów. Wojna na kwoty trwała 30 minut. Szybko pojawiła się oferta 400 tys. zł. Potem jeszcze się licytowano. Przebicia wynosiły od 1200 do 2000 zł. W końcu licytacja zatrzymała się na poziomie 465 tys. zł rocznie i to netto! Najwyższą cenę za dzierżawę kortów zaproponowało przedsiębiorstwo Denar Investments. Jeśli dojdzie do podpisania umowy, będzie ono dzierżawiło kołobrzeskie korty przez kolejnych 9 lat. ©℗
(pw)