Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu przetarli oczy ze zdumienia, gdy w końcu odnaleźli skradzione na początku roku BMW.
Pojazd, który przez wiele tygodni stał pod jednym z warsztatów, nagle zniknął. Jego właściciel zgłosił kradzież potwierdzając, że samochód do sprawnych nie należał. Mimo to jego wartość wycenił na 10 tys. zł. Fakt, że samochód był zepsuty nie usprawiedliwiał jednak tych, którzy postanowili go ukraść. Poszukiwania pojazdu nie trwały zbyt długo, ale zajęło to trochę czasu. W końcu udało się go odnaleźć, choć nie do końca. Natrafiono tylko na jego części, które zalegały na skupie złomu w podkołobrzeskim Gościnie.
Okazało się, że BMW na wynajętej lawecie przywiozło tam dwóch mężczyzn. Za sprzedany „złom” zainkasowali oni sumę zgodną z cennikiem. Policja szybko trafiła na trop samochodach złomiarzy. Okazali się nimi 41-letni mężczyzna i jego o 12 lat starszy kolega. Obaj usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem. Jeden z przestępców działał przy tym w warunkach recydywy. Za czyn, którego się dopuścili grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. ©℗
(pw)