Nim mógł podziwiać harce wielorybów, a potem zasmakować steka z tego wodnego ssaka, musiał pokonać setki mil morskich, odwiedzić wiele portów. Ostatnio zaś zacumował na jednej z grenlandzkich wysp.
Przypomnijmy, że kapitan jachtowy Grzegorz Węgrzyn wziął za cel pokonanie przejścia Północno - Zachodniego w Arktyce. Jego "Regina R. II" spisuje się dzielnie, choć nie bez problemów płynie owym szlakiem, którego angielska nazwa brzmi Northwest Passage. Metą ma być Alaska.
Nasz żeglarz wypłynął z nabrzeża Centrum Żeglarskiego w Szczecinie 23 kwietnia br. Po drodze zahaczył o porty Skandynawii i Wysp Owczych. Obecnie zmierza na północ wzdłuż wybrzeża największej wyspy świata - Grenlandii. Opisywaliśmy już jego trudne przeloty przez akweny o zmiennej pogodzie, najeżone górami lodowymi oraz tzw. growlerami, czyli mniejszymi lodowymi odłamkami.
Przypomnijmy, iż Northwest Passage to droga morska łącząca Atlantyk z Pacyfikiem i biegnie na północ od Ameryki Północnej. Oddalony o mniej więcej 800 kilometrów od koła podbiegunowego północnego szlak wiedzie przez około 1450 kilometrów cieśnin wewnątrz Archipelagu Arktycznego. Z obu stron utrudnienie stanowią góry lodowe lub masy lodu. Z tego powodu mimo wielu możliwych szlaków tego przejścia żeglownych jest zaledwie kilka.
Kapitan Węgrzyn informował o wsparciu jakiego udzielają mu zamieszkujący Grenlandię Polacy. Przekroczył już koło podbiegunowe. Ostatnio przebywał w miasteczku Ilulissat. Tam dostał zaproszenie na odwiedzenie p. Gosi w miejscowości Aasiaat (pobyt 17-20.07.2022 r) na wysepce Saqqardlit. Popłynął tam z p. Zbigniewem Wyrozumskim, który wykonał te efektowne zdjęcia.
- Dzień w Aasiaat zaczęliśmy ze Zbyszkiem od kawy w hotelowej kafeterii. Tutaj czekaliśmy na Gosię Borkowską pracownika hotelowego zabezpieczającego wodne rozrywki przybyłym gościom - relacjonuje kpt. Grzegorz Węgrzyn.
Musieli poczekać do godziny 16 czasu miejscowego, do końca jej pracy, aby zaplanować kolejne dni pobytu. Jak poinformował nasz żeglarz samotnik, w programie miało się znaleźć filmowanie wodnego safari z drona i zdjęcia "Reginy R II" przy okazałej górze lodowej z charakterystyczną dziurą.
- Pogoda bardzo nam sprzyjała, słońce, lekki wiaterek, prawdziwe grenlandzke lato. Czas wykorzystaliśmy w pełni i jeszcze zdążyłem przygotować "Reginę R II" do następnego etapu wyprawy. Będzie to port Godhavn (nazwa miejscowa: Qeqertarsuaq) na wyspie Disko.
Jak informuje żeglarz, w międzyczasie do Aasiaat przypłynęła jednostka „Lady Dana 44” z turystami na pokładzie, "pod kapitanem Lechem".
- Zrobiło się raźniej i swojsko do późnych godzin nocnych. Wszystkim smakowały steki z wieloryba i smażony karmazyn z lekkiej zalewy słodko–kwaśnej. Tak spędzaliśmy czas po zajęciach w miasteczku Egedesminde (Aasiaat) - opowiada kapitan i na koniec swej relacji dodaje: - Mile spędzony czas jest jednak zagłuszany myślą, że wkraczam w decydujący moment wyprawy.
Można się tylko domyślać, że chodzi o przeskok przz Cieśninę Baffina na kanadyjską stronę północnego Atlantyku.
Dodajmy, że patronat nad tą trudną wyprawą sprawuje "Kurier Szczeciński"
(kl)