Tuż po godz. 7 rano doszło do groźnego w skutkach wypadku na ulicy Koszalińskiej w Kołobrzegu.
Kierowca jadącego w stronę osiedla Podczele autobusu miejskiego uratował pasażerów zjeżdżając do przydrożnego rowu. Zrobił to ponieważ jadąca z naprzeciwka ciężarówka zjechała nagle na lewy pas drogi, kierując się wprost na wypełniony ludźmi pojazd. Tylko przytomność umysłu i natychmiastowa reakcja kierowcy autobusu zapobiegła poważniejszej tragedii. Pojazdy uderzyły się bokami. Na szczęście nikt nie stracił życia. Kilku pasażerów zostało rannych. Pięciu przewieziono do szpitala, w tym kobietę z otwartym złamaniem. Pomocy wszystkim poszkodowanym udzielali zarówno przybyli na miejsce ratownicy medyczni, jak i strażacy. Ciężarówka, która zajechała drogę autobusowi ostatecznie też z niej wypadła. Zatrzymała się w rowie po drugiej stronie jezdni.
Policja nie ukrywa, że otrzymała sygnał o jadącej gzygzakiem od strony Koszalina ciężarówce. Naprzeciw niej wysłano co prawda natychmiast radiowóz, ale zanim dotarł na ulicę Koszalińską wydarzył się już wypadek. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zjechania samochodu ciężarowego na przeciwległy pas drogi. Niewykluczone, że kierowca przysypiał za kierownicą. Zarówno on, jak i mężczyzna prowadzący miejski autobus byli trzeźwi. ©℗
(pw)
Fot. Robert Stachnik (arch.)