Jak podaje Marzena Białowolska, prezeska Fundacji na Rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja", skradziona w weekend z jej posesji wydra Basia wróciła do swojej opiekunki. O wszystkim poinformowała na swoim profilu na Facebooku.
W poniedziałek około godziny 20 pani Marzena usłyszała pod domem odgłos podjeżdżającego samochodu, a chwilę później specyficzny pisk małej wydry. W tym momencie prawdopodobnie zwierzę zostało podrzucone na posesję właścicielki. Ta znalazła ją pod płotem. Z filmu zamieszczonego na Facebooku wynika, że Basia była bardzo zdenerwowana, ale jest zdrowa. Kobieta za pośrednictwem sieci podziękowała mediom, policji, przyjaciołom i wszystkim zaangażowanym, za wsparcie i pomoc w poszukiwaniach.
Akcja poszukiwawcza skradzionej wydry rozeszła się szerokim echem w mediach społecznościowych. Prezeska fundacji opublikowała apel, w którym prosiła złodziei o zrozumienie sytuacji i zwrócenie zwierzęcia jej właścicielce. Wydra była w trakcie przygotowań do wypuszczenia na wolność, a ewentualne przyspieszenie tego procesu mogłoby być tragiczne w skutkach.
(PN, PG)
Fot. i film Facebook Marzena Białowolska