Na zawartej w połowie stycznia znajomości z 27-letnim mężczyzną 41-letnia świnoujścianka sparzyła się wkrótce po wizycie, jaką ten złożył jej w mieszkaniu. Kiedy po jego wyjściu kobieta przeglądała pudełko z biżuterią zorientowała się, że brakuje w nim kilka złotych pierścionków, kolczyków, obrączki i bransoletek.
41-latka próbowała rozmawiać z nowo poznanym mężczyzną, jednak on twierdził, że nie ma z kradzieżą nic wspólnego.
Kiedy rozmowy z 27-latkiem i prośby dotyczące zwrotu własności nie przyniosły żadnego skutku, kobieta złożyła w świnoujskiej komendzie zawiadomienie o kradzieży biżuterii o wartości 5.000 zł.
- Policjanci zajęli się tą sprawą. Trzy godziny później podejrzewany mężczyzna już siedział za kratkami policyjnego aresztu. Dziś świnoujścianin usłyszał zarzut kradzieży mienia, do którego się przyznał - informuje asp. sztab. Beata Olszewska.
O losie 27-letniego mężczyzny zdecyduje teraz sąd. Za czyn ten grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności, nie ominie go także obowiązek zadośćuczynienia strat pokrzywdzonej.
Działania policjantów koncentrują się teraz na odzyskaniu skradzionej biżuterii.
(k)
Fot. Robert STACHNIK