Wszystko – także park – płynie

Niestety, także najmłodszy szczeciński park - Lipy na Warszewie - nie oparł się wodzie. Jak to wpłynie na kondycję nowo urządzonej zieleni i małej architektury? Fot. Mirosław WINCONEK  

Ledwie oddany do użytku, a już miejsce trawników zajęła woda. Mowa o parku Lipy na Warszewie, który - jak widać - podzielił los trzech innych terenów zielonych urządzonych ostatnio dla szczecinian: parku Majowe, skweru Łyczywka na Pogodnie oraz parku Ligi na Gocławiu.

Park Lipy w rejonie ul. Jemiołowej i Kresowej został urządzony w dobrym postmodernistycznym stylu. Efektownie prezentuje się przede wszystkim jego główna oś kompozycyjna, w której dominuje cegła i barwione betony. Białe siedziska ławek stanowią subtelne nawiązanie do przedwojennej tradycji „miasta-ogrodu". Tłem dla nich jest formalnie urządzona zieleń m.in. z hortensjami, jaśminowcami, laurowiśniami, mahoniami, suchodrzewami, śnieguliczkami i tawułami. Czego efekt będzie można docenić dopiero w następnych sezonach, a nie - jak w chwili oddawania do użytku - już w zimowej szacie.

Obrzeżem części wypoczynkowej są strefy rekreacyjne dla małych i dużych, czyli bogato zaaranżowany plac zabaw oraz plenerowa siłowni (całość za blisko 370 tysięcy złotych).
Niestety, to właśnie w tej pierwszej trawniki jeszcze w grudniu utonęły w wodzie i błocie. Teraz można po nich przejść suchą stopą tylko dlatego, że zamarzły. Gdy przyjdzie odwilż…

Pozostaje mieć nadzieję, że styczniowe skoki temperatury nadto nie osłabią murowanych konstrukcji parkowych. Fatalnie byłoby rozpoczynać wiosenne porządki w nowym parku od remontu najefektowniejszych elementów jego małej architektury. ©℗

(an)

Na zdjęciu: Niestety, także najmłodszy szczeciński park - Lipy na Warszewie - nie oparł się wodzie. Jak to wpłynie na kondycję nowo urządzonej zieleni i małej architektury?

Fot. Mirosław WINCONEK