W niedzielę (21 stycznia) obchodzimy Dzień Babci, a na jutro przypada Dzień Dziadka. Z tej okazji wszystkim Babciom i Dziadkom składamy życzenia zdrowia, pogody ducha każdego dnia i wielu radosnych chwil. Bądźcie uśmiechnięci, szczęśliwi, aktywni w każdej dziedzinie życia i spełniajcie swoje plany oraz najskrytsze marzenia.
Karol Damecki: Moi dziadkowie już niestety nie żyją. Mój dziadek odszedł w 1980 roku. Miał na imię Stefan. Dzień Babci i Dziadka to dzień, dzięki któremu możemy jeszcze wyraźniej okazać jak bardzo babcia i dziadek są dla nas ważni i za co ich cenimy i kochamy. Ja dziadka Stefana ceniłem za tę szczególną opiekuńczość i, mimo że była w niej nutka wyczuwalnej surowości prawdziwego faceta, którego korzenie rodzinne pochodziły z Kielc, to był bardzo dobrym człowiekiem. Dziś dziadkom, babciom należy życzyć zdrowia, a młodym, by wiedzieli, że dziadkowie potrzebują szacunku, cierpliwości i pamięci o nich.
Kacper Urbański: Mój dziadek Zbyszek i babcia Janina to dla mnie najważniejsze osoby, jakie dziś mam na świecie, bo mnie wychowywali. W tej chwili, gdy jestem już dorosły, nasze relacje są wciąż dobre i tak zostanie na bardzo długo. Moja babcia jest niesamowita, gotuje najlepiej na świecie. Jej kotlety schabowe są tak dobre, że mogę je jeść na okrągło. Dziadkowie to bardzo ważne osoby dla każdego wnuka, od najmłodszych lat. Pamiętajmy o nich codziennie i życzmy im spokojnego życia każdego dnia.
Marek Szeronos: Swoich dziadków Reginę i Henryka, którzy dziś są pochowani na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie, wspominam wspaniale i z wielką atencją. Przekazywali mi zasady oraz uczulali, by być zwyczajnie poczciwym człowiekiem na co dzień. Babcia odeszła później, bo w wieku 93 lat i z nią byłem niemal do końca. W dzisiejszych czasach relacje dziadków z wnukami są niezwykle ważne zarówno dla seniorów, jak i dla młodego pokolenia. Dlatego pamiętajmy o tym i bądźmy dla nich wsparciem, posyłajmy im uśmiech, pamięć i miłość połączoną z empatią, której bardzo potrzebują.
Pan Marek: Zawsze mówię i wspominam ich z ogromnym rozrzewnieniem, a upłynęło już od ich śmierci 25 lat. Dlatego, gdy sam w tej chwili jestem już dziadkiem, staram się postępować na wzór swoich dziadków Bronisławy i Mariana. Dziadkowie w piękny sposób uświadomili mi, co było tak naprawdę ważne w moim młodym życiu, uczyli mnie wrażliwości i szacunku, bo mnie sami wychowywali. Dziadkowie przekazują obecnie młodemu pokoleniu mądrość życiową, uczą cierpliwości, dlatego apeluję do młodych, by te wartości brali sobie do serca i je podtrzymywali.
Krzysztof Kostrzanowski: Niestety, moi dziadkowie już nie żyją, ale mam ich wciąż w pamięci i przytoczę taką sentencję, że Bóg nie mógł być wszędzie, więc stworzył dziadków. A dlaczego? Bo na przykład zawsze byli wsparciem i najukochańszymi ludźmi na świecie. Moja babcia Polina np. piekła najlepsze ciasta, a dziadek Stefan był kowalem i tak interesująco opowiadał o życiu czy historii Polski, jak również o II Wojnie Światowej, że do dziś pamiętam z tego bardzo wiele i bywa, że przy okazji np. Święta Niepodległości wracam z rodziną do tych wspomnień, które przekazał mi dziadek. Moi rodzice są już również dziadkami i bardzo są szczęśliwi z tego powodu.
(jb)
Fot. Jarosław BZOWY
