Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o Twojej nagłej śmierci! A jeszcze kilka dni temu w rozmowie telefonicznej, nic nie zapowiadało Twego odejścia. Rozmawialiśmy o przygotowaniach do kolejnego „kolarskiego spotkania pokoleń” (trzeciego już) i pytałeś mnie, co zrobić, aby Tour de France – mógł zacząć się kiedyś w Szczecinie?
Jako BYŁY zawodnik (choć nie byłeś moim bezpośrednim trenerem) zawdzięczam Ci wiele, zwłaszcza po wyjeździe z kraju Tadeusza Drążkowskiego. Wtedy „po cichu” (gdyż oficjalnym trenerem został wtedy w Arkonii, której byłem kolarzem, Tadeusz Bestry), udzielałeś mi rad, jak zwyciężać na torze i szosie.
Korzystałem chętnie z Twojej pomocy, gdyż sam w przeszłości byłeś liczącym się w Polsce kolarzem! W każdym razie DZIĘKUJĘ CI TRENERZE za poświęcony mi wtedy – i to zupełnie bezinteresownie – czas. W Szczecinie (na Wałach Chrobrego) odbywały się słynne przed laty – dzięki i Twojej ZBYSZKU inicjatywie – KRYTERIA ASÓW.
Wychowałeś wielu wspaniałych kolarzy, dość przypomnieć Sławomira Grzegorka, Mariana Hałuszczaka, Sławka Zacharewicza czy najmłodszego z braci Mikołajczyków!
W pamięci kibiców z pewnością pozostaną na zawsze osobiste sukcesy jako kolarza, m.in. Złoty Naramiennik Miasta Łodzi, czy wygranie wyścigu „otwarcia sezonu kolarskiego” w Szczecinie w 1952 r.
Wygrałeś też kiedyś jeden z etapów słynnego w Szczecinie wyścigu „Głosu Szczecińskiego”, nie mając wtedy jeszcze roweru wyścigowego „z prawdziwego zdarzenia”.
Wygrałeś też w 1953 r. „Mały wyścig pokoju” w Kaliszu i na tym samym torze po kilku miesiącach – długodystansowe mistrzostwo Polski na torze, pokonując znanych wtedy kolarzy z Bekiem, Boruczem i Ulikiem na czele. A na szosie w wielu wyścigach konkurowałeś skutecznie m.in. z Królakiem, Wilczewskim, Hadasikiem czy Eligiuszem Grabowskim, nie wspominając już o znanych wtedy „Szczeniakach”: Przezdomskim, Broszczaku, Musialskim, Klabeckim, Zającu czy Mąkowskim.
Cześć Ci za tamte sukcesy i cześć za wszystkie dokonania jako trenera „Czarnych” Szczecin!
Za skupienie wokół siebie ogromnej w tamtych latach rzeszy młodzieży i za to, że z nich wyrośli z Twoją pomocą późniejsi zawodnicy tacy, jak – dorzucę do już wspomnianych nazwisk jeszcze kilka: Pruski, Bednarek, Matusiak, Polewiak, Jarema, Zieliński i wielu, wielu innych, z których SZCZECIN i szczeciński okręg kolarski nadal może być bardzo dumny.
CZEŚĆ TWOJEJ PAMIĘCI!!!
Karol Czejarek