Wspomnienie magnolii

Poza magnoliami, na miejscowej tablicy informacyjnej nie ma historycznych przekłamań: „Alejki w parku mają układ gwiaździsty z centralnie usytuowanym klombem. W roku 1896 w tym miejscu został odsłonięty pomnik Cesarza Wilhelma I Hohensollerna". Fot. Arleta Nalewajko  

Jeszcze parę lat temu to były piękne zdrowe krzewy: gęste i ponad 2-metrowe. Aktualnie dwa z nich przypominają wielkie miotły - wyschnięte, bez oznak życia,. Z trzeciego przetrwał tylko półmetrowy patyk, z którego nieśmiało odbija mała kępa zielonych liści. Teraz tak się prezentują „Szczecińskie Magnolie - Plac Słowiański".

Gdyby nie zatopiona w stali tablica pamiątkowa, pewnie trudno by się domyśleć, że ów zawstydzający posusz w jednym z głównych punktów Dąbia to wizytówka czołowego z  zielonych projektów miejskich - ambitnego programu sprzed niespełna dekady, którego „celem było odtworzenie nasadzeń krzewów magnolii, które rosły w przedwojennym Szczecinie".

Przypomnijmy: w blasku fleszy ów roślinny symbol Szczecina w reprezentacyjnych punktach miasta sadzili nie tylko uczniowie, ale też ważkie postaci życia publicznego - również prezydent Piotr Krzystek. Natomiast pozostałe sadzonki magnolii były rozdawanie mieszkańcom za darmo, podczas festynów. Program był finansowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a realizowany przez Zakład Usług Komunalnych.

Jednak sukces wizerunkowy nie zawsze się przekłada na realia codzienności. Przynajmniej w sferze pielęgnacji zieleni. Co aż nadto boleśnie widać właśnie na przykładzie magnolii z pl. Słowiańskiego. ©℗

(an)