W sobotę na plaży obok kołobrzeskiego mola spacerowego pojawili się żołnierze polscy i niemieccy. Krótka walka w strugach deszczu i śniegu, jaka rozgorzała między nimi, zakończyła się zwycięstwem Polaków wchodzących w skład 1. Armii Wojska Polskiego. Hitlerowcy musieli się poddać.
Postawmy w tym miejscu pomnik Maciarewicza i Misiewicza
@Quistrop..tylko uzupełniam...
2017-03-19 09:16:04
" * marca dowódca 6 dywizji WP płk. G. Szejpak postanowił ryzykować atakować..."
8 marca.
Dzięki za dobry wykład dla dzisiejszych hihistoryków i likwidowaczy pamiątek po tamtych strasznych czasach.
Quistorp.
2017-03-18 21:52:01
Rzetelnie, i brutalnie! W zdobyciu Kołobrzegu brały udział jednostki Wojska Polskiego i jednostki Armii Czerwonej. W największym skrócie. Od strony zachodnio- południowej Wojsko Polskie od wieczora 7 marca do rana 8 marca jednostki 1 armii WP 3 i 6 dywizja piechoty rozpoczęły luzowanie radzieckich oddziałów z 49 brygady pancernej i armii pancernej gwardii generała Katukowa. Wycofujący się "katukowcy" wcześnie bezskutecznie próbowali rozpoznania atakiem na miasto wzdłuż ul. Trzebiatowskiej bez żadnych danych rozpoznawczych. Takich danych nie przekazali , bo ich nie mieli. Poza tym naczelne dowództwo Armii Czerwonej, nie chciało wiązać szybkiej armii pancernej pod murami Kołobrzegu. Natomiast od wschodu Kołobrzegu wysłano wojska 2 Frontu Białoruskiego wychodzące nad brzeg Bałtyku.. To była radziecka 272 dywizja piechoty 134 korpusu 19 armii ogólnowojskowej. Od dnia 7 marca , z początku obie armie (WP i ACz) bezskutecznie próbowały podejść pod przedmieścia. Miasto bronił między innymi pociąg pancerny. Od morza wspierały obrońców pancerniki kieszonkowe "Lützow" i "Admiral Scheer", dwa niszczyciele i mniejsze jednostki. Dowódcą WP, był radziecki generał Popławski polskiego pochodzenia słabo mówiący po polsku. * marca dowódca 6 dywizji WP płk. G. Szejpak postanowił ryzykować atakować od strony południowo-zachodniej, a od wschodu oddziały 270 dywizji ACz. Całośćią operacji zdobycia Kołobrzegu dowodził gen. brygady M. Karakoz. Nad miastem był jednocześnie prowadzony bój na niebie między lotnictwem Polskim i hitlerowskim, Chodziło o zatapianie jednostek pływających na ujściu Parsenty. Radzieckie Ił 2 i niemieckie messerschmity ME 109. Twierdza liczyła 35.000 ludności . Wraz z uciekinierami ze wschodu ok 50.000 operacji. Obroną dowodził fanatyczny pułkownik Fullriede. Zastąpił trzeźwo myślącego gen. Hermana, który optował za honorową kapitulacją i oszczędzenia ofiar ludności cywilnej podał się do dymisji. Generała publicznie rozstrzelano! Miasto płonęło dzień i noc. Noc i dzień. Pod koniec 17 marca stany jednostek WP, liczyły od 7 do 35% swego normalnego stanu. Rankiem 18.marca Kołobrzeg był wolny. OKW ( Naczelne Dowództwo Wehrmachtu ) meldowało Hitlerowi; Kołobrzeg został ewakuowany. Odtransportowano statkami 68.000 cywilów, 1223 rannych, i 5213 osób (?) Komendant twierdzy opuścił swój odcinek bojowy na niszczycielu. Dochodzenie trwa..... puł Fullriede naraził sie Hitlerowi za opuszczenie twierdzy. Do niewoli wzięto ok. 4.000 osób. Zginęło ok 5.000 żołnierzy niemieckich. To była wielka cena za zdobycie Kołobrzegu. Zapłaciliśmy krwią 1913 poległych, 2652 rannych. Więcej niż pod Falaise. Po zakończeniu walk wieczorem 18. marca wszystkie jednostki WP uczestniczące w szturmie stanęły nad brzegiem Bałtyku. Przemówił do nich zastępca dowódcy 1 armii WP d.s. polityczno-wychowawczych ppuł P. Jaroszewicz (przyszły premier w PRL-u) Przyszłe pokolenia będą o was ze czcią. Tak zakończyła się ceremonia zaślubin. Żołnierzami nie byli romantyczni bohaterowie. Na pierwszy rzut , były kierowane jednostki karne. Za nimi szły bardzie zdyscyplinowane. To jest najpiękniejsza karta oręża polskiego. Nam w Szczecinie takiej karty historia poskąpiła. Kołobrzeżanie możecie być dumni. Rekonstruktorzy! Dołóżcie jeszcze więcej rekonstruktorów. Jest co robić.
Trochę precyzyjniej "hihistorycy"
2017-03-18 19:15:56
"...akończyła się zwycięstwem Polaków wchodzących w skład 1. Armii Wojska Polskiego..."
To była:
1.Armia LUDOWEGO Wojska Polskiego.
To byli chłopi, ich synowie, robotnicy,zesłańcy z Sybiru...
"Wyklęci"synowie szlachetek- w lasach szykowali nocne napady na nową, robotniczo-chłopską władzę, na sklepy spóldzielcze, na szkoły uczące tysiące dorosłych analfabetów, na chłopów uprawiających rolę nadaną im w ramach reformy rolnej, na robotników pracujących w znacjonalizowanych fabrykach, na listonoszy doręczających listy, paczki i pieniądze....
Viola
2017-03-18 17:47:29
1.Armia Wojska Polskiego? A ja myślałam, że to "wyklęci" walcząc u boku walecznego Wehrmachtu zdobyli Kołobrzeg...
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.