- Mam wrażenie, że Platforma Obywatelska co chwilę rzuca jakieś hasło tak, aby przypodobać się części polskiego społeczeństwa - powiedział w sobotę podczas telekonferencji prasowej wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki. Była to odpowiedź na propozycje PO pod hasłem "Uzdrowimy Polskę" przedstawione w mediach.
Ustami swoich liderów partia opozycyjna obiecała w sobotę stworzenie m.in. sieci stu szpitali "bezlimitowych", powszechne badania zdrowia obywateli, oraz utworzenie oddziałów rehabilitacji dla osób które przeszły Covid-19. Zdaniem lidera PO, Borysa Budki, aby to zrobić, trzeba najpierw wyeliminować chaos jaki - jego zdaniem - panuje w służbie zdrowia. Koszt realizacji tego programu zdrowotnego to ok. 100 mld zł. Z kolei europoseł PO Bartosz Arłukowicz, skrytykował rząd m.in. za to, że nie tworzy sieci tzw. białych szpitali (dla osób niezainfekowanych SARS-CoV-2). Wezwał też ministra zdrowia do rezygnacji z egzaminów dla lekarzy, którzy zdają specjalizację, bo "ich miejscem jest szpital, a nie sala egzaminacyjna".
Do propozycji z konferencji PO odniósł się wojewoda Zbigniew Bogucki informując, że jest po odprawie u premiera. Dotyczyła ona sytuacji epidemicznej w kraju.
- Jeśli chodzi o ilość nowych zakażeń koronawirusem, to jako województwo jesteśmy (w kraju - red.) na 3-4 miejscu od końca . To dobra wiadomość dla mieszkańców Pomorza Zachodniego.
Wojewoda przypomniał też wypowiedź B. Arłukowicza ze słynnych taśm, gdzie radzi, co zrobić, aby dostać rządową pomoc na szpitale w jednym z regionów. Miał prosić o to ówczesny marszałek województwa małopolskiego. Obecny europoseł, który wtedy był ministrem zdrowia, tak zrelacjonował swoją odpowiedź: "Mówię: chłopie, ku...a, masz tych szpitali co drugą ulicę. Zamknij cztery i przyjdź po 200 baniek, a nie miliard".
- I to była wówczas recepta na problemy szpitali pod rządami PO - przypomniał na konferencji wojewoda zachodniopomorski. - Dziś ten sam człowiek , w szczycie epidemii, zamiast w konstruktywny sposób współpracować z rządem, cały czas atakuje i mówi o rzeczach, które często wydają się mało realne, których nigdy sam nie zrobił, chociaż miał takie możliwości.
Wojewoda przypomniał również krytykę szpitali tymczasowych ze strony Koalicji Obywatelskie. W Szczecinie taka placówka funkcjonuje na Pomorzanach od 23 grudnia ub.r.
Zbigniew Bogucki podkreślił, że pieniądze na utworzenie podobnych placówek zostaną w województwie. - W szpitalu tymczasowym (w Szczecinie - red.) udało nam się pomóc około 350 pacjentom. I proszę im odpowiedzieć (pacjentom - red.), że te szpitale były niepotrzebne? Dzisiaj w tej sprawie nabrali (politycy PO - red.) wody w usta, więc próbują przedstawiać nową, alternatywną koncepcję, z której pewnie będą musieli się tłumaczyć lub liczą, że Polacy o tym zapomną.
Jak poinformował wojewoda, obecnie (stan na sobotę, 27. bm., godz. 9.00) do dyspozycji było 1450 łóżek dla chorych z koronawirusem. W szpitalach przebywało 1083 pacjentów z Covid-19. Wolnych pozostawało 376 miejsc (26 proc.).
- Mamy więc 1/4 buforu bezpieczeństwa, zapasu żeby móc przyjmować chorych pacjentów. Więc jeżeli słyszycie dziś państwo, że na Pomorzu Zachodnim nie ma łóżek, to jest nieprawda - mówił do dziennikarzy wojewoda. - Może tak się zdarzyć w pojedynczym szpitalu; w danym momencie może nie być łóżka. Ale są one w innym powiecie, kilka kilometrów dalej.
Trzeba więc - jak stwierdził Zbigniew Bogucki - działać bardzo elastycznie, jak "system naczyń połączonych".
Wojewoda chwalił "merytoryczne" spotkania z dyrektorami szpitali oraz z lekarzami i menedżerami służby zdrowia, tam gdzie nie byli to sympatycy PO.
- Mamy zapasy. Jeżeli chodzi o respiratory sytuacja też bardzo dobra w kontekście tego co dzieje się w kraju. Cały czas jeszcze uciekamy tej epidemii - podkreślił.
Z informacji wojewody wynika, że na sobotę (godz. 9.00) w regionie do dyspozycji było 141 respiratorów, z czego 92 były zajęte, a 49 wolnych. Zapas tych urządzeń wynosił więc 34 proc. Podkreślił jednak, że trudno przewidzieć jaka będzie dynamika epidemii w najbliższym czasie.
Gospodarz konferencji przypomniał także, że szczecińskie szpitale wciąż przyjmują pacjentów na leczenie "w innych zakresach świadczeń".
Podczas konferencji głos zabrali także poseł Czesław Hoc, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia - który mówił o wzroście środków o ponad 50 mld zł w systemie służby zdrowia oraz o około 30 procentowych przyrostach uczących się przyszłych lekarzy oraz położnych i pielęgniarek - poseł Leszek Dobrzyński oraz wicewojewoda Marek Subocz.
(kl)