Mamy dokładnie połowę stycznia i... wiosnę w rozkwicie. W środę rano w centrum Szczecina było 10 stopni powyżej zera i nie było to ostatnie słowo termometrów, które według zapowiedzi meteorologów miały się w południe wspiąć na poziom 12 stopni. Przyroda nie pozostaje bierna - na krzewach i drzewach zaczynają się pojawiać zielone pączki, tu i ówdzie widać kwiatki, ponoć nawet zdezorientowane ptactwo powraca do nas wcześniej niż powinno. Opór ciepłej aurze stawiają za to dzielnie szczecinianie - niezależnie od pogody ciepło opatuleni, w grubych czapach, szalikach i puchowych kurtkach, zdają się czekać na prawdziwą zimę i nie dadzą się jej zaskoczyć. IMGW wskazuje, że chłodniejsza może być ostatnia dekada stycznia. W przypadku Szczecina nie powinno to jednak oznaczać ujemnych temperatur...
(lem)
Fot. Berenika Lemańczyk