Ktoś zabrał Billego na miejską plażę w Dąbiu. I tam go zostawił. Tak młody psiak w typie buldoga angielskiego trafił do schroniska. Jak można się domyślać: typowy kanapowiec w realiach przytuliska, gdzie huk zwierząt, niestety sobie nie radzi.
Billy został porzucony na miejskiej plaży 31 lipca br. Od tego czasu nikt go nie szukał, nikt o niego nie pytał. Psiak ma niespełna dwa lata, a w schronisku czuje się wyjątkowo niepewny i zagubiony.
- Hałas i towarzystwo innych psów potęgują w nim stres, a każde wyjście na wybieg w otoczeniu szczekających psów wywołuje niepokój. Na pierwszy rzut oka widać, że potrzebuje cichego i spokojnego otoczenia, aby poczuć się bezpiecznie - opowiadają schroniskowi opiekunowie.
Billy jest łagodnym pieszczochem. Na spacerze chętnie się wtula w opiekuna. Lubi wszelkie zabawy i figle, za udział w których uwielbia być nagradzany przysmaczkami. Fakt, że z niego wielki łasuch sprawia, że chętnie współpracuje i się uczy.
- Gdy tylko wyjdzie na spacer, z dala od schroniskowego hałasu, Billy staje się zupełnie innym psem: pogodnym i pełnym energii. Zaczyna iść dziarskim krokiem, z uśmiechem na pyszczku i z radością w oczach. Spacer z nim to sama przyjemność - przekonują schroniskowi opiekunowie. - To wyjątkowy psiak, także pod względem urody. Jest typowym przedstawicielem psiaków w typie buldoga, czyli towarzyski i bardzo rodzinny. Billy również pragnie uwagi i czułości opiekunów, za co z pewnością odwdzięczy się wiernością i przyjaźnią.
Billy już długo - za długo czeka na nową szansę od losu: prawdziwy dom i kochającą rodzinę.
- Szukamy dla tego słodziaka domu, w którym będzie mógł się poczuć bezpiecznie i swobodnie, z dala od hałasu i stresu. Jeśli ktoś szuka psa, który potrzebuje trochę wsparcia, ale w zamian zaoferuje ogrom miłości i radości, to... właśnie Billy będzie dla niego idealnym kompanem - zapewniają schroniskowi opiekunowie.
Billy (301/24) jest rezydentem boksu B-27. Jest na tyle nieśmiały, że z odwiedzającymi schronisko zdaje się bawić w chowanego: pokazując się ledwie na chwilę lub wcale. Warto więc pytać o tego przystojniaka.
Osoby, które zechciałyby przygarnąć tego słodziaka - lub jakąkolwiek inną psinę lub kocinę w potrzebie - są proszone o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie (ul. Zwierzęcy Zakątek 1, tel. +48 91 48 70 281, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl).
Placówka jest czynna codziennie, od poniedziałku do soboty, w godzinach 8-16. Uwaga: przed każdą adopcją obowiązują minimum dwa spacery zapoznawcze oraz specjalna ankieta. Schronisko nie wydaje psów na łańcuch. Prosi o przemyślane adopcje.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)