Na zdjęciach wyglądają na przestraszone. Bo do szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt trafiły zaledwie przed kilkoma dniami. I w jego - Domu Kota - realiach się nie odnajdują. Mowa o dwóch „czarnych perłach", które nagle zostały pozbawione bliskości „swojego człowieka".
Placówka nie ujawnia, w jakich okolicznościach para kociaków straciła dawnego opiekuna.
- Z przyczyn od nich niezależnych. Tym bardziej szybko potrzebują domu, aby stres, który tu przechodzą, był jak najkrótszy - przekazują pracownicy schroniska.
Ona to czteroletnia Wiktoria (94/21). On to jakby jej starszy brat - siedmioletni Kiler (95/21). Do tej pory żyli w przyjaznym domu: byli kochani i zadbani. Oboje są wysterylizowani, zdrowi i „kuwetkowi".
- Szukamy dla nich kochającej rodziny. Wspólnego domu. Jednak bez małych dzieci. Choć nie znamy przyzwyczajeń obu czarnuszków, to na pewno są indywidualistami, chadzającymi swoimi drogami. Lepiej więc nie przysparzać im dodatkowych stresów obecnością innych zwierząt - zapewniają pracownicy schroniska.
Kto chciałby przygarnąć pięknooką Wiktorię i pokojowo do świata nastawionego Kilera (94/21 i 95/21) - dwa urocze czarne kociaki - jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wskazane niedziele - oprócz świąt - w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30. Na nowe domy i rodziny czekają tam aktualnie 39 psiaków oraz 13 kociaków.
Uwaga: schronisko pracuje w reżimie sanitarnym, co oznacza, że wejście na jego teren jest możliwe wyłącznie w maseczce i przy zachowaniu zasad dystansu społecznego. Na spacery zapoznawcze oraz adopcje należy się umawiać z wyprzedzeniem, najlepiej telefonicznie.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)