Tempem niespiesznym. Przez Park Krajobrazowy „Puszcza Bukowa”. Tym razem na trasie około 10 km i przez ponad trzy godziny będzie można słuchać opowieści o duchach, strzygach, wilkołakach i innych demonach. Snutych przez Legendziarza – tylko w najbliższą sobotę (26 października).
Kto jeszcze nie ma planów na weekend, a chciałby niebanalnie – w pięknych okolicznościach przyrody – spędzić co najmniej kilka sobotnich godzin, ten powinien odpowiedzieć na zaproszenie szczecińskiego Legendziarza i ruszyć na wyprawę przez ścieżki Parku Krajobrazowego „Puszcza Bukowa”. Słuchając opowieści – jak przed Halloween przystało – mrożących krew w żyłach.
– Jesień nastała, mrokiem otuliła sennym, oparem zmysły zmyliła i wywiodła na uroczyska. O tej porze roku, duchy, strzygi, wilkołaki oraz insze demony, większą wykazują aktywność. Jeśli nie jesteście trwożnego serca, ruszycie wraz ze mną na wyprawę – zachęca Legendziarz. – Będę snuł opowieści o upiorach, wampirach, wieszczych oraz innych przyjemniaczkach czających się w mroku.
Wyprawa ph. „Duszne opowieści” wyruszy w najbliższą sobotę (26 października) z Os. Bukowe – pętli ZDiTM. Zbiórka zainteresowanych o godz. 16.
Legendziarz powiedzie uczestników spaceru tempem niespiesznym przez dystans około 10 km. Zaplanował trasę, której start i meta będą w tym samym miejscu. Jednak finał ma nastąpić po ponad trzech godzinach, czyli już po zmroku. Co warto wziąć pod uwagę, przygotowując się do wycieczki po palowniczych szlakach puszczy – czyli zaopatrzyć się nie tylko w prowiant, ale również latarki.
Udział w wyprawie będzie bezpłatny, choć organizator wydarzenia zastrzega:
– Wzorem dawnych bajarzy, takoż i ja postępować zamierzam. Jeśli uczestnicy spaceru radzi będą z wyprawy i mych opowieści, niech do czapki wrzucą datek stosowny wedle upodobania i zamożności swojej. Wszelako, zdając sobie sprawę, że w naszych czasach – jak i drzewiej los jest cięższy niż trzos w kieszeni noszony – przyjmę również zapłatę w naturze. A to dla przykładu: legendy, baśnie oraz książki wszelakie, które wiedzę mą pogłębić mogą, zacne napitki, bym gardło swe mógł nawilżyć po opowieściach, słodkości ku pokrzepieniu, a też legendę, historię, opowiedzianą przez uczestnika wycieczki. Dzieci zaś mogą przynieść rysunek lub inną pracę wykonaną własnoręcznie wg tematu obowiązującej wycieczki: rusałki, wodniki, istoty wodne. Jeśli jednak ktoś nie podoła tym ciężarom, to miły uśmiech też będzie biletem wstępu. Oświadczam, że wszelkie datki zebrane podczas spaceru spożytkuję na pogłębianie swojej pasji: zakup książek, pocztówek do kolekcji. Sobie dla wiedzy i przyjemności. Wam na pożytek…
Przedhalloweenowa wędrówka z dreszczykiem? To może być dobry pomysł na spędzenie sobotniego popołudnia. ©℗
(an)