Wielka niespodzianka podczas pierwszego dnia festiwalu Słowian i wikingów w Wolinie! Zacięta bitwa pomiędzy najeźdźcami i obrońcami zakończyła się po trzech starciach zwycięstwem tych pierwszych. - Zdarzało się, ale w ostatnich latach niezwykle rzadko - komentowali widzowie, którzy przyjeżdżają tutaj od lat.
Bitwy, które każdego dnia festiwalu toczone są o g. 16 przyciągają największą widownię. Wojowie zjeżdżają do Wolina z różnych stron Polski i świata, a następnie stają po jednej z dwóch stron. To nie jest inscenizacja. Wygrywają lepsi, a nad wszystkim czuwają sędziowie.
Po raz pierwszy od lat zmieniono układ placu bitwy i wojowie musieli tym razem walczyć w większym ścisku. Ale pomimo zmian początkowo nic nie zapowiadało przegranej obrońców. Pierwsze starcie - chociaż nie bez problemów - wygrali obrońcy.
Najbardziej zacięte było drugie starcie, które wygrali najeźdźcy. Potrzebna była pomoc medyczna, bo ucierpiał jeden z wojowników. Trzecie starcie, w którym żadna ze stron nie chciała popełnić błędu, przypominało szachową rozgrywkę, w której górą okazali się ostatecznie najeźdźcy. Nietęgą minę mieli obrońcy grodu pod wodzą Igora Górewicza, którzy z pewnością podczas kolejnych dni festiwalu zmienią taktykę i spróbują odbić swoją ziemię.
Tekst, film i fot. BaT