Lech Wałęsa, były lider "Solidarności" oraz prezydent Polski w latach 1990-1995, spotkał się ze swoimi sympatykami w auli Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Mówił i o przeszłości, i o aktualnej sytuacji politycznej.
- Będę doradzał KOD-owi, by doprowadzić do spotkania wszystkich grup (opozycyjnych - przyp. AS) i powiedzieć tak: musimy iść na wspólnej liście, bo inaczej przerżniemy - mówił Lech Wałęsa budząc aplauz sali. - Będę próbował wymusić na nich takie spotkanie, na którym uzgodnimy, jak mamy pójść razem, na jedną kadencję, aby wyczyścić po PiS-ie.
Były prezydent opowiadał, źe demokracja polega na walce, rywalizacji, ale najważniejsze, by była ona zgodna z regułami gry.
- To wszystko ma się odbywać w żelaznych ramach prawa - podkreślał. - Jeśli, bracie, ty mi podłożysz nogę nieuczciwie, jeśli mnie pomówisz, to tylko raz ci się to uda zrobić, drugi raz nie zdążysz, a prawo da ci taką nauczkę, że nawet nie będziesz próbował.
Wedle byłego prezydenta sytuację w Polsce należy zmienić i właśnie po to jeździ teraz po kraju, by poustalać z ludźmi, jak to zrobić.
- Głęboko wierzę, że to nasze pokolenie, które tak pięknie rozegrało komunizm, które zapłaciło wysoką cenę - ile bezrobocia, ile ludzi musiało wyjechać za chlebem - nie może nie wykorzystać szansy, jaką ma - dodawał. - Oddam wszystkie swoje siły na realizację rzeczy, które pouzgadniamy. Kiedyś państwo na mnie postawiliście, teraz jestem zobowiązany mieć pomysł na przyszłość.
Wałęsa powiedział, że jest za zachowaniem kompromisu aborcyjnego z 1993 roku. Przypomniał też, że był w konflikcie z Marianem Jurczykiem z tego powodu, że w Szczecinie podpisano Porozumienia Sierpniowe o jeden dzień wcześniej niż w Gdańsku - ale ostatecznie obaj liderzy wybaczyli sobie i byli potem "solidarni". Pytany o perspektywy odsunięcia od władzy PiS odpowiedział tak:
- To wszystko zależy od nas, tylko ja chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Otóż dziś to, co działo się w Polsce, tak rozbiło nas, że tak naprawdę nie ma komu oddać tej władzy. Platforma się mocno wyłożyła. Trochę im zaczynam pomagać. Inne ruchy powstały, one są za małe, fajne nawet, ale za małe na rządzenie krajem.
Potem przyznał, że jest gotów dać drugą szansę PO.
Wałęsa przyjechał do Szczecina na zaproszenie Komitetu Obrony Demokracji i "Gazety Wyborczej".©℗
(as)
Fot. Robert STACHNIK
Na zdjęciu: Lech Wałęsa spotkał się ze swoimi sympatykami w auli Wydziału Humanistycznego US.