Spory problem z grasującymi po mieście dzikami mają władze Trzebiatowa. I chcą się nieproszonych gości pozbyć.
Buchtujące grunt w poszukiwaniu pożywienia dziki to w tej miejscowości widok, który już nikogo nie zaskakuje. Nie przejmują się one obecnością ludzi, widać je często nie tylko na działkach, ale też w okolicach przedszkola przy ulicy Kilińskiego czy Szkoły Podstawowej nr 2.
Burmistrz Józef Domański wystąpił więc do wojewody zachodniopomorskiego z wnioskiem o uchylenie zakazu płoszenia dzikich zwierząt. Zgoda została wydana, akcja zostanie przeprowadzona 25 lutego. Wezmą w niej udział między innymi dwa koła łowieckie, pracownicy Zarządu Dróg Gminnych i Gospodarki Komunalnej w Trzebiatowie oraz służby mundurowe.
Działania odbywać się będą w okolicach ulic Kołobrzeskiej, Kasprowicza, Małej Kolejki oraz Długiej, a używane będą w jej trakcie petardy hukowe, mające przegonić zwierzaki w kierunku Jaromina. Powinni to uwzględnić mieszkańcy Trzebiatowa, zwracając uwagę między innymi na zwierzęta domowe.
(lbp)