Policzanie zamanifestowali swoją solidarność z Ukrainą. W czwartek o godz. 17 zorganizowali pokojowe, spontaniczne zgromadzenie na deptaku przy ul. Zamenhofa w Policach.
- Chyba wszyscy liczyliśmy na to, że do wojny nie dojdzie, że uda się sprawić, że rozwiązania pokojowe i dyplomatyczne wezmą górę - mówił inicjator manifestacji Grzegorz Ufniarz. - Niestety tak się nie stało, jest wojna. Zupełnie bez powodu, niezgodnie z prawem międzynarodowym, zupełnie niezgodnie z wolą całego wolnego świata, dziś rano, nastąpiła agresja państwa rosyjskiego na państwo ukraińskie. Widzieliśmy w telewizji przerażające obrazki płonących domów, wyjących syren, widzieliśmy twarze przerażonych ludzi... Wojna to zło. Wojna jest najgorszym złem, jakie dotknęło kiedykolwiek ludzkość.
Mówił też o tym, że wielu obywateli Ukrainy opuszcza w pośpiechu swoje miasta. Będą potrzebowali pomocy, być może także w Policach.
- Wiele na to wskazuje, że w ciągu najbliższych dni, jeśli to szaleństwo się nie zakończy, do naszego kraju przybędzie mnóstwo ludzi - dodał Grzegorz Ufniarz. - Ci ludzie do nas przyjadą, ci ludzie tutaj powinni od nas otrzymać wsparcie i pomoc. W Internecie zobaczyłem, że to już się dzieje - są zbiórki rzeczowe dla ludzi, którzy do nas jadą. Z każdego miejsca w Polsce płyną informacje o tym, że deklarowana jest pomoc. Również z Polic. W Policach został wskazany obiekt w Trzebieży, w którym można przyjąć sto osób - uchodźców z Ukrainy. Niewykluczone, że te osoby w najbliższym czasie do nas dotrą. Pamiętajmy o tym, że to są ludzie, którzy zabrali tylko najpotrzebniejsze rzeczy i przyjechali. Tutaj dostaną dach nad głową, zostaną nakarmieni.... Bardzo proszę państwa, żebyście o tym myśleli. Niewykluczone, że za tydzień, dwa, może za miesiąc też będzie taka potrzeba, żeby tych ludzi wspierać tutaj na miejscu. Bardzo liczę na to, że państwo otworzycie serca, bo słyniemy z tego, że pomagamy tym, którzy tego potrzebują. Mam pewność, że i tym razem wszyscy potrzebujący na tę pomoc będą mogli liczyć.
Police mają partnerskie miasto na Ukrainie - Nowy Rozdół. Przypominał o tym obecny na tej pokojowej manifestacji Witold Król, pełnomocnik burmistrza Polic.
- To miasto kilkadziesiąt kilometrów od Lwowa - mówił Witold Król, pełnomocnik burmistrza Polic. - Burmistrz Polic, Władysław Diakun, jest w ciągłym kontakcie z władzami tego miasta. Na razie jeszcze jest tam spokój, ale wszyscy drżą o to, co pokaże przyszłość. Boją się, ale też nie wszyscy chcą wyjeżdżać. Są też tacy, którzy wyjeżdżają teraz z Polski na Ukrainę, do swoich miast, miasteczek, żeby bronić swojej ojczystej ziemi, życzmy im wszystkiego dobrego, żebyśmy kiedyś się spotkali w takich przyjacielskich okolicznościach. Dzisiaj bądźmy solidarni i przywitajmy serdecznie tych, którzy przyjadą do Polski.
Tekst i fot. Agnieszka Spirydowicz