Niedziela, 05 października 2025 r. 
REKLAMA

W pogodę pod psem - moc dobrego! Tłumy na dniu otwartym schroniska [GALERIA]

Data publikacji: 05 października 2025 r. 14:47
Ostatnia aktualizacja: 05 października 2025 r. 14:53
W pogodę pod psem - moc dobrego! Tłumy na dniu otwartym schroniska
 

Wrażliwych ludzi nic nie powstrzyma i nie zniechęci do pomagania zwierzętom: ani ulewny deszcz, porywisty wiatr, ani nawet przejmujący jesienny chłód. W sobotę - mimo pogody pod psem - do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt dotarły tłumy szczecinian. Magnesem był - przypadający w Światowy Dzień Zwierząt - dzień otwarty placówki.

Pani Teresa z córką Iwoną przyniosły koce oraz zabawki dla schroniskowych bezdomniaków: psiaków i kociaków. Natomiast finansowo - datkiem do puszki - wsparły Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, z którym na co dzień współpracują. Obie są społecznymi opiekunkami stadka czterech kotów wolno żyjących przy ul. Krakowskiej 59. TOZ ostatnio pomagał w leczeniu jednego z nich - Buraska.

- Chyba mamy w sobie to coś, co można nazwać naturalną potrzebą pomagania. Z serca płynącą. Jednak im więcej się poznaje ludzi - ich bezinteresowną niechęć, mściwość, zazdrość - tym bardziej chce się wspierać „braci mniejszych" - mówiły. - Każda istota, także zwierzę, ma prawo do życia, opieki i choćby namiastki miłości. Staramy się stworzyć taki bezpieczny azyl naszym podopiecznym. Tym bardziej, że wokół tak wiele cierpienia. Ludzie głodzą, biją i porzucają psy. Są okrutni, znęcają się również nad kotami. Zawsze powtarzamy: każde zwierzę zasługuje na dom, nie każdy człowiek zasługuje na zwierzę.

Pani Iwona pomaga również w transporcie nietoperzy. Obie zbierają drobne do skarbonki. Same były zaskoczone, gdy ostatnio w „śwince" odkryły 2,5 tysiąca złotych. Przeznaczyły je na Jeżykowo - podszczecińskie zimowisko dla jeży.

- Bo trzeba umieć się dzielić - podkreślały.

Pani Jagoda ostatni raz była w schronisku, gdy mieściło się jeszcze przy al. Wojska Polskiego. Do nowej siedziby, przy ul. Zwierzęcy Zakątek, po raz pierwszy dotarła właśnie na dzień otwarty, w sobotę (4 października). Nie kryła zaskoczenia przestronnością i nowoczesnością placówki.

- Wygląda wspaniale. Fantastyczna przyjazna przestrzeń. Ale przede wszystkim liczą się ludzie, którzy tu pomagają zwierzętom. Widzę mnóstwo wolontariuszy. Psy i koty są zadbane. Po ich zachowaniu nie mam wątpliwości, że mimo złej przeszłości tu wreszcie czują się bezpieczne. Dość spojrzeć na kotkę rezydującą w wiklinowym domku na korytarzu, tuż przy holu głównym, jak ma dosłownie wywalone na tłumy mijających ją ludzi. Niech mówią, co chcą: na własne oczy się przekonałam, że w szczecińskim schronisku o zwierzęta się dba, a opieka nad nimi jest rzeczywiście na wysokim, jak na możliwości placówki, poziomie - komentowała.

Na dzień otwarty do schroniska pp Michalscy dotarli rodzinnie - Natalia i Jakub z dziećmi: Fabianem, Esterą i Gabrielem.

- Zwierzęta są przede wszystkim pasją żony. Szkoli się na behawiorystkę i planuje otwarcie hotelu dla psów. Już teraz w naszym domowym stadku są dwa wilczaki czechosłowackie: Desti i Zoja. Obie sunie po przejściach, jakie przygarnęliśmy z domów tymczasowych - opowiadał p. Jakub. - Dzień otwarty schroniska to wspaniała inicjatywa. Okazja do okazania serca i wsparcia bezdomniaków. Sam jestem zaskoczony, że mimo fatalnej pogody tak wiele osób zdecydowało się tu dotrzeć. To budujące, bo przecież miarą człowieczeństwa jest to, jak traktuje się najsłabszych, szczególnie zwierzęta.

Empatię, troskę, współczucie i gotowość do pomocy bezdomniakom - w dzień otwarty schroniska - deklarowały setki osób, które mimo fatalnej pogody odwiedziły „zwierzęcy zakątek". Gdzie czekały na nich nie tylko słodkości, ciepła kawa i herbata, pożywne zupy - z których sprzedaży dochód zasili konto szczecińskiego TOZ, współorganizatora obchodów Światowego Dnia Zwierząt w Szczecinie. Czekały również stoiska edukacyjne. Jak np. straży granicznej i Krajowej Administracji Skarbowej z zatrzymanymi nielegalnymi trofeami: skórą niedźwiedzia wwiezioną z Białorusi, pumą sprowadzoną z Kanady, wyrobami z kości słoni skłusowanych w państwach afrykańskich, butach z nielegalnie upolowanych krokodyli, muszlami i koralami wyrwanymi z głębin morskich. Były pełne emocji spotkania z psami służb mundurowych. Podobnie jak prelekcje o prawach i dobrostanie zwierząt oraz kynologii, w których prelegentkami były zarówno inspektorki TOZ, jak i kadra naukowa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.

- Ramię w ramię dla zwierząt. Współpraca ze służbami oraz schroniskiem bardzo nam się udaje - komentowała Karolina Kulińska, prezeska TOZ w Szczecinie.

- Staramy się przekonywać ludzi, żeby nie pozostawali bierni na cierpienie zwierząt i zgłaszali każdy przypadek przemocy: niezwłocznie, abyśmy zdążyli z pomocą. Choćby anonimowo przekazane sygnały zawsze weryfikujemy na miejscu - zwracała uwagę Marlena Sobczak z TOZ.

W Światowy Dzień Zwierząt w schronisku był okazją do inauguracji kampanii edukacji ekologiczno-humanitarnej, której celem jest przeciwdziałanie bezdomności zwierząt oraz budowanie świadomości społecznej w zakresie odpowiedzialności za „naszych braci mniejszych" - skierowanej do uczniów szkół podstawowych.

- Przekazujemy koce i karmę, jak dzisiaj, w schronisku. Tak uczymy dzieci - Jasia i Blankę, że trzeba pomagać zwierzętom. Wiedzą, że przed siedmioma laty, na ślubie zorganizowaliśmy zbiórkę karmy na rzecz schroniska. I widzą, jak na święta wspieramy bezdomniaki przelewając pieniądze na konto placówki - opowiadali Joanna i Damian, którzy również w Światowym Dniu Zwierząt odwiedzili „zwierzęcy zakątek".

Patronem medialnym wydarzenia ph. „Zwierzęcy zakątek w mieście" był nasz „Kurier Szczeciński". ©℗

Arleta NALEWAJKO

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA