Do Sądu Okręgowego w Szczecinie trafił akt oskarżenia przeciwko Bartoszowi J., mieszkańcowi Stargardu. Jest oskarżony m.in. o wytworzenie ok. 34 kilogramów marihuany.
9 października ub.r. policję wezwano do jednej z kamienic przy ulicy Wojska Polskiego w Stargardzie. Miała pomóc w wejściu do mieszkania pracownikowi pogotowia gazowego. Były podejrzenia, że ulatnia się gaz. Zdecydowano o wejściu siłowym. W środku znaleziono prawdziwe, narkotykowe laboratorium. A gaz, który miał się ulatniać, pochodził z wytwarzania ekstraktu z suszu narkotykowego.
Bartosz J. został zatrzymany gdy pojawił się na miejscu interwencji. Do dziś jest w areszcie.
– W skierowanym do sądu akcie oskarżenia asesor zarzucił Bartoszo-wi J. popełnienie łącznie 3 przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – informuje prok. Łukasz Błogowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. – Polegały one na wytworzeniu i posiadaniu znacznych ilości marihuany o masie ponad 34 kilogramów oraz ekstraktu, będącego olejem o masie 60 gramów. Ponadto stargardzianin odpowie za posiadanie sprzętu do produkcji narkotyków: 28 kartuszy z gazem propan-butan, namiotu wraz z oprzyrządowaniem oraz zgrzewarki do folii. Służył do wytworzenia i hodowli krzewów konopi innych niż włókniste.
Susz roślinny, ekstrakt, jak i przedmioty służące do wytwarzania narkotyków zostały przez śledczych zabezpieczone. Biegły wskazał, że z uwagi na czystość, ujawniony w wynajmowanym przez Bartosza J. mieszkaniu mógł posłużyć do odurzenia ponad 5000 osób.
Ja informuje prokuratura, niekarany wcześniej Bartosz J. przez cały okres trwania śledztwa nie przyznał się do wytworzenia znacznej ilości suszu roślinnego. Przyznał się do produkcji ekstraktu. Nie kwestionował, że w czasie zatrzymania miał narkotyki i oprzyrządowanie do ich produkcji.
– Za zarzucone oskarżonemu przestępstwa, w tym przede wszystkim zbrodnię, polegającą na wytworzeniu znacznej ilości środka odurzającego, grozi grzywna i kara pozbawienia wolności od lat 3 do 20 – dodaje rzecznik szczecińskiej prokuratury. ©℗
(w)