Oszuści nie mają wakacji. Cały czas próbują wyciągać pieniądze z naszych kieszeni. Pomysłów im nie brakuje. Kolejne instytucje ostrzegają przed zbytnią ufnością. O naciąganiu seniorów metodą „na wnuczka" czy „na komisarza" piszemy niemal co tydzień. Ale coraz częściej próby wyciągnięcia pieniędzy lub cennych danych osobowych dotyczą przedsiębiorców, pacjentów, podopiecznych ośrodków pomocy społecznej...
W minionym tygodniu przed oszustami ostrzegał Narodowy Fundusz Zdrowia. Nie po raz pierwszy. Pacjenci informowali już tę instytucję, że ktoś próbował im sprzedać bezpłatny informator medyczny NFZ i obiecywał potencjalnym nabywcom przywileje w przychodniach i rabaty przy zakupie leków, ktoś inny oferował koc elektryczny za 3,6 tys. złotych (po rzekomej refundacji NFZ, podając, że cena regularna wynosi 6 tys. zł). Inny oszust chciał wyłudzić od ubezpieczonych dane osobowe.
- W związku z niepokojącymi sygnałami o oszustach podających się za pracowników Narodowego Funduszu Zdrowia, przypominamy, że (...) pracownicy oddziału nigdy telefonicznie nie proszą o wskazanie danych identyfikacyjnych, w szczególności numeru dokumentu tożsamości, numeru PESEL czy adresu zamieszkania - przypomina Zachodniopomorski Oddział NFZ. ©℗
Agnieszka Spirydowicz
Więcej we wtorkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z 19 lipca 2016 r.
Fot. Robert Stachnik