- Widziała pani takie cuda? – pyta nasz Czytelnik, spieszący z informacją, że w centrum Gryfina właśnie trysnęła fontanna. – W ubiegłym roku uruchomiono ją bardzo późno, choć już od maja było gorąco, nawet czerwcowe, prawie trzydziestostopniowe upały nie wymusiły na naszych gospodarzach, żeby puścić z wodotrysków trochę wody dla ochłody.
Tak było, o czym informowaliśmy na naszych łamach. Kiedy pod koniec maja ub. roku pytaliśmy w magistracie o termin uruchomienia miejskich fontann, otrzymaliśmy odpowiedź, że trwa wycena prac związanych z naprawą zużytych elementów. Remont ten rozpoczęto dopiero pod koniec czerwca; trzy miejskie fontanny trysnęły dopiero w lipcu.
W tym roku jest inaczej. W krótkich sondażowych wypowiedziach gryfinianie niemal jednoznacznie wskazują powód tej sytuacji – nadchodzące wybory. Do uruchomionych już fontann dorzucają garść innych kwiatków, nomen omen, bratki w donicach, i na skwerkach, które cieszą oko już od minionych świąt (w ub. roku jeszcze w czerwcu wiele kwietników było pustych), czy też bogaty program majówki (powrót do dawnych Dni Gryfina).
Tekst i fot. (akme)