Obecne wahania temperatur sprzyjają pojawianiu się dziur w drogach. Drogowcy będą się więc na nich pojawiać coraz częściej. Trzeba uważać i na ubytki w jezdni, i na ludzi pracujących przy naprawianiu szkód, które wyrządziła zima.
Duże spadki temperatur i wielokrotne w ciągu doby przechodzenie ich od minusowych do dodatnich, przysparzają wielu problemów kierowcom i drogowcom. W trakcie użytkowania nawierzchnie asfaltowe ulegają tak zwanemu „zmęczeniu powierzchni drogowej”. W mikropęknięciach gromadzi się woda, która zamarzając zwiększa swoją objętość, a gdy przychodzi ocieplenie powraca do stanu ciekłego. W ten sposób powstają znacznie większe pęknięcia w drogach. Im większe uszkodzenie, tym większa podatność na jego powiększenie się.
– Uzupełnianie ubytków w drogach asfaltowych odbywa się dwoma metodami: „na ciepło”, czyli używa się gorącej, rozgrzanej mieszanki mineralno-asfaltowej i „na zimno” poprzez użycie zimnej MMA (popularnie określanej mianem asfaltu) – tłumaczy Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. – W okresie letnim używa się głównie pierwszej metody, a w okresie zimowym drugiej. Jest ona stosowana przy dziurach wymagających szybkiej interwencji. Ze względu na to, że nie jest to metoda długoterminowa, stosuje się ją tylko w sytuacjach awaryjnych. Do takich dziur naprawionych metodą „na zimno” drogowcy na pewno wrócą latem.
Rzeczniczka zauważa też, że pojawianie się dziur w drogach zimą, nie ma związku ze sposobem budowania jezdni, stosowanych technologii. Ten problem występuje na całym świecie. Najważniejsze, żeby szybko takie wyrwy naprawiać, bo są one niebezpieczne.
– Dlatego prosimy o zgłaszanie dziur na interwencyjny nr telefonu 91 48 00 401 – apeluje rzeczniczka. – Numer dyspozytora służy wyłącznie do przyjmowania zgłoszeń, bez możliwości udzielania odpowiedzi na zadawane pytania.
(sag)
Fot. ZDiTM