To jedna z najbardziej tajemniczych tragedii morskich. Masowiec „Kronos”, a wraz z nim 19-osobowa polska załoga i grecki kapitan, podczas sztormu zniknął w rejonie Zatoki Biskajskiej. Bez śladu. Nie znaleziono żadnego z marynarzy, nie natrafiono na wrak jednostki. Wkrótce minie 30 lat od tego wydarzenia. W niedzielę (17 lutego) w szczecińskim kościele Morskim zostanie uczczona pamięć o zaginionych marynarzach z „Kronosa”. Przewidziano m.in. odsłonięcie pamiątkowej tablicy.
„Kronos” wyszedł w morze z belgijskiej Antwerpii 21 lutego 1989 r. wieczorem. W hiszpańskim Algeciras miał uzupełnić paliwo. Na morzu rozszalał się sztorm. W wysłanym 26 lutego telegramie kapitan pisał, że jednostka ciągle znajduje się w strefie zachodnich huraganowych wiatrów o sile 11 stopni w pobliżu przylądka Finisterre, nie posuwając się do przodu, a ładunek jest solidnie umocowany. Tego dnia po południu nawiązano ostatnią łączność telefoniczną ze statkiem.
Pierwszą wiadomość o utracie kontaktu z „Kronosem” przekazano do Polski 1 marca. Poszukiwania, m.in. z powietrza, trwały do 13 marca. Bez efektu. Statek z załogą zaginął bez śladu. Lloyds uznał go za utracony 10 maja 1989 r.
W niedzielę (17 lutego) o godz. 12 w kościele Morskim (przy ul. Świętego Ducha) w Szczecinie odprawiona zostanie uroczysta msza św. pod przewodnictwem ks. biskupa Ryszarda Kasyny, ordynariusza pelplińskiego, delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Ludzi Morza.
– Pragniemy uczcić pamięć marynarzy, których w katastrofie „Kronosa” pochłonęło morze – mówi ks. Stanisław Flis, diecezjalny duszpasterz ludzi morza. – Po mszy św. w kaplicy Morskiej dokonamy odsłonięcia i poświęcenia tablicy upamiętniającej tę katastrofę.
Fundatorem tablicy jest Polska Żegluga Morska.
Dodajmy, że wielu zaginionych członków załogi „Kronosa” pochodziło ze Szczecina. Mają tabliczki przy pomniku „Tym, którzy nie powrócili z morza” na Cmentarzu Centralnym. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 15 lutego 2019 r.
Tekst i fot. (ek)