Z redakcyjnego archiwum wyciągnęliśmy kolejne zdjęcie pokazujące fragment miasta, który przeszedł metamorfozę. Tym razem na archiwalnym zdjęciu widzimy ulicę Wawrzyniaka w Szczecinie. Stojące przy niej domy jeszcze nie tak dawno temu przedstawiały opłakany widok.
Cofnijmy się w czasie do momentu, gdy ulica Wawrzyniaka nazywała się Alleestrasse. To właśnie przy niej stanęły te budynki i były one częścią Zakładu Opiekuńczego o nazwie Bethania. Jego fundatorem był znany szczeciński filantrop i finansista Johannes Quistorp. Kompleks budynków tworzących Zakład Opiekuńczy rozciągał się od dzisiejszych ulic Adam Mickiewicza przez ks. Piotra Wawrzyniaka po Ojca Beyzyma i dalej do Jacka Soplicy.
Pierwszym budynkiem oddanym do użytku w roku 1869 było schronisko dla dziewcząt przy obecnej ul. Wawrzyniaka 8. Dwa lata później oddano do użytku największy z budynków tworzących kompleks Betania – jego obecny adres to ulica Wawrzyniaka 7d-7g. Znalazła się w nim kaplica, jadalnia oraz pokoje mieszkalne dla diakonis – w Kościołach protestanckich są to członkini świeckiego stowarzyszenia kobiet, zajmującego się działalnością charytatywną.
W kolejnych latach powstawały następne budynki, których przeznaczenie było bardzo zróżnicowane. Warto tu wymienić dom pastora, oddział kobiecy, dom inspektora, dom lekarzy, izbę przyjęć, budynek operacyjny oraz oddział zakaźny dla chorych na błonicę i płonicę. Najpóźniej, bo w roku 1920, zakończono prace związane z adaptacją i przebudową seminarium i budynku szkolnego, gdzie wcześniej mieścił się lokal restauracyjny o nazwie „Tivoli” (rok budowy 1854) – dziś ten budynek kojarzymy z byłym kinem „Mars” oraz Klubem Garnizonowym 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Widoczne na zdjęciach domy, a będące dziś urokliwym zakątkiem, powstały w roku 1871. Zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem wchodziły w skład kolonii domków dla robotników pracujących na budowach powstającej właśnie willowej dzielnicy West End. Postawiono je przy prostopadłej do ulicy Wawrzyniaka wewnętrznej drodze komunikacyjnej. Inwestorem i zarazem właścicielem budynków była powiązana z Johannesem Quistorpem firma „Westend Stettin Bauverein auf Aktien”. Początkowo planowano postawienie dziesięciu domów po obu stronach ulicy. Ostatecznie postawiono ich pięć. Z czasem przeszły na własność Zakładu Opiekuńczego.
Po II wojnie światowej budynki były czasowo zajmowane przez Armię Czerwoną. Następnie administratorem było Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, które przekazało je nowym lokatorom. W roku 1989, ze względu na pogarszający się stan techniczny, wykwaterowano mieszkańców dawnych domów dla robotników. W roku 1990 ich dzierżawcą stała się spółka Best-Bud. Dziś, po gruntownym liftingu, jest to ciekawy zakątek miasta.©℗
Krzysztof ŻURAWSKI